"Polski wątek" sprawy Breivika: policja zatrzymała kilkanaście osób

"Polski wątek" sprawy Breivika: policja zatrzymała kilkanaście osób

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anders Behring Breivik (fot. scribd.com)
Kilkanaście osób zatrzymała polska policja w śledztwie dotyczącym handlu, posiadania i produkowania materiałów wybuchowych – poinformowała prokuratura w Poznaniu. Śledztwo wszczęto po zamachu terrorystycznym Andersa Breivika w Norwegii.
Prokuratura, na podstawi opinii biegłych ustaliła, że właściciel jednej z firm handlujących w internecie chemikaliami sprzedawał składniki stanowiące po wymieszaniu substancję wybuchową lub materiał pirotechniczny. Jednym z klientów tego sklepu był Anders Breivik, który w  lipcu w Norwegii w zamachu terrorystycznym zabił 76 osób. Śledczy sprawdzają, czy inne osoby zaopatrujące się u tego sprzedawcy nie  wytwarzają materiałów wybuchowych.

- 11 października na terenie całego kraju ABW, policja i straż pożarna przeprowadziła przeszukania w 85 miejscach pod adresami klientów sklepu. Do wyjaśnienia zatrzymano kilkanaście osób – poinformowała Magdalena Mazur-Prus rzecznik prokuratury okręgowej w Poznaniu. Śledztwo prowadzone jest w sprawie, zatrzymanym nie postawiono dotychczas zarzutów. - Kontrolowaliśmy tylko tych klientów sklepu, którzy kupowali materiały częściej lub w większej ilości lub różnego rodzaje substancji – dodała Mazur-Prus.

O polskim wątku zamachu Breivika norweska policja poinformował po  zamachu. Breivik w dzienniku z opisem przygotowań do zamachu napisał, że w  grudniu 2010 roku kupił przez internet w polskim sklepie chemicznym Keten 0,3 kg azotynu sodu za 10 euro. Firma Keten z Wrocławia ma stronę internetową w języku norweskim. Azotyn sodu jest używany w Norwegii do  konserwacji mięsa łosia. Za chemikalia Norweg zapłacił kartą płatniczą.

Norweska służba bezpieczeństwa po zamachu przyznała też, że marcu 2011 roku Norwegowie w ramach międzynarodowej kontroli dewizowej otrzymali listę klientów sklepu internetowego z chemikaliami, wśród których był Breivik i ten wątek jest podstawą poznańskiego śledztwa.

zew, PAP