Hofman ostrzega Cymańskiego: albo pochwały w TVN24, albo członkostwo w PiS

Hofman ostrzega Cymańskiego: albo pochwały w TVN24, albo członkostwo w PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Hofman (fot. WPROST) Źródło: Wprost
- Kaczyński jest niekwestionowanym liderem prawicy. Nie ma mowy o zmianie lidera. Wewnątrz partii nie toczy się żadna dyskusja na ten temat - zapewnia rzecznik PiS Adam Hofman w "Radiu dla Ciebie".
- Nie będzie żadnego wycinania jakichś grup z partii, bo to nie o to chodzi. My musimy się raczej wzmacniać - przekonuje Hofman, komentując pojawiające się mediach wieści o konflikcie wewnątrz PiS. - Ziobryści nie podnoszą głowy, bo jej nie schylili. Są dwie narracje. Jedna - mieli stworzyć partię. To jest niemożliwe. Druga - pozbyć się Jacka Kurskiego. Też niemożliwe, bo Kurski jest zbyt ważny dla partii. Oba scenariusze są dla jednych, i drugich niedobre - przekonuje rzecznik PiS.

"Cymański? Zależy mu na pochwałach w TVN24"

Adam Hofman odniósł się też do słów swojego partyjnego kolegi, Tadeusza Cymańskiego, który stwierdził, że Zbigniew Ziobro jest numerem dwa w partii Kaczyńskiego. - Tadeusz Cymański, który jest przesympatycznym człowiekiem prywatnie, w sferze publicznej robi bardzo złą pracę. To, co robi jest bardzo szkodliwe, dlatego, że dziś mamy powołany rząd. Media zajmowały się przez parę dni walką Tusk-Schetyna, a przez wypowiedzi Cymańskiego znów skupią się na PiS-ie - ubolewa Hofman. Rzecznik PiS zapewnia jednocześnie, że Cymański ma możliwość zabrania głosu wewnątrz partii, ale tego nie robi. - Robi to za to w mediach, a to poważny błąd polityczny - ocenia rzecznik PiS. Hofman dodaje też, że "nie wierzy aby wiceprezes Ziobro legitymizował takie działanie". - Ja sądzę, że Tadeusz Cymański uległ pokusie "pokrytykuj szefa PiS, będziesz chwalony w TVN24". To niestety jest droga poza Prawo i Sprawiedliwość, posuwanie się tą drogą eliminuje poważnych polityków - ostrzega Cymańskiego Adam Hofman.

"Przegraliśmy, bo nie zauważyliśmy paru rzeczy"

Rzecznik PiS zapytany o możliwe rozliczenie prezesa Kaczyńskiego z kolejnej wyborczej porażki, odpowiada, że żadnego rozliczenia nie będzie. - Kaczyński jest niekwestionowanym liderem prawicy. Dziś jakikolwiek rozłam na prawicy osłabiłby ją. Nie ma mowy o zmianie lidera. Przez te cztery lata trzeba rozszerzać blok prawicy na centrum - tłumaczy.

Przedstawiając powody przegranej Prawa i Sprawiedliwości, poseł ubolewa, że jego partia przeliczyła się z siłą oddziaływania kryzysu na życie Polaków. - Nie wyczuliśmy, że Polacy nie odczuli tak bardzo kryzysu. To jest ten główny trend. Na tym niższym poziomie nie zorientowaliśmy się w dwóch poważnych sprawach - mówi poseł PiS. Jedną z tych spraw miał być spot PO przedstawiający wyborców PiS jako biorących udział w zamieszkach kibiców piłkarskich i agresywnych "obrońców krzyża". Według badań zleconych przez PiS spot nie spodobał się opinii publicznej, ale podziałał na podświadomość wyborców. - Po drugie, nie zauważyliśmy też rosnącej frekwencji w określonych grupach.

Jest jeszcze jedna sprawa - słynna już wypowiedź Kaczyńskiego o Angeli Merkel, szeroko komentowana w mediach. W książce "Polska naszych marzeń" Kaczyński napisał, że wybór Merkel na stanowisko kanclerza Niemiec "nie był przypadkowy". - W mediach istnieje coś takiego jak trzydniówka, przeciąga się wajchę i grilluje się Prawo i Sprawiedliwość w jakimś temacie. W normalnym kraju sprawa by się szybko zamknęła - komentuje całą sprawę Hofman.

sjk, "Radio Dla Ciebie"