Legalnie na saksy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Około 250 tysięcy Polaków pracuje legalnie za granicą. Ministerstwo pracy negocjuje warunki umów o pracę ze Szwajcarią, Luksemburgiem, Wielką Brytanią i Włochami.
Polacy pracują legalnie m.in. w Niemczech, Francji i Norwegii.

Najczęściej wyjeżdżają do Niemiec - na imienne zaproszenie pracodawcy. Mniej osób wyjeżdża za granicę za pośrednictwem urzędów pracy, mówi wiceminister pracy Krystyna Tokarska-Biernacik.

Na stronach internetowych www.praca.gov.pl znajduje się lista koncesjonowanych pośredników oferujących pracę za granicą. Ministerstwo weryfikuje tę listę, jeśli więc pośrednik wykonuje swoją pracę nierzetelnie, może zostać z niej usunięty.

Jednak, jak przypomniała Tokarska-Biernacik, umowa o pracę jest umową cywilnoprawną, w której stroną są pracodawca i pracownik. "Nawet jeśli pośrednikiem miedzy nimi jest urząd pracy, to ponosi on tylko taką odpowiedzialność, jaka jest związana z odpowiedzialnością pośrednika". Urząd byłby odpowiedzialny, gdyby na przykład oferta, którą przekazał pracownikowi, okazała się nieprawdziwa, a warunki pracy nie takie, jak były zawarte w umowie.

"Ani urzędy pracy, ani ministerstwo pracy, ani urzędy konsularne nie świadczą usług w zakresie doradztwa i zastępstwa procesowego" - zastrzegła wiceminister. Jeżeli nie  zostaną spełnione warunki zawarte w umowie, pracownik sam musi dochodzić swych należności w kraju, w którym podjął pracę. "Nie znaczy to, że my nie jesteśmy zainteresowani zbieraniem informacji i udzielaniem pomocy, nawet konsularnej, ale nie w  zastępstwie procesowym. Urzędy konsularne są powołane do świadczenia innej pomocy obywatelom polskim".

em, pap