Szef BBN o Afganistanie: armia wpada w rutynę, a partyzanci rosną w siłę

Szef BBN o Afganistanie: armia wpada w rutynę, a partyzanci rosną w siłę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Im dłużej trwa operacja w Afganistanie, tym większą przewagę nad żołnierzami zyskują partyzanci - przekonuje szef BBN (fot. MON)
- Prowadzimy w Afganistanie czystą wojnę przeciwpartyzancką i im dłużej taka wojna trwa tym partyzanci są coraz lepsi, coraz sprawniejsi, coraz skuteczniejsi, coraz trudniej wygrać wojnę - mówi Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w wywiadzie dla RMF FM, komentując atak na polski patrol w Afganistanie, w którym zginęło pięciu polskich żołnierzy.
Koziej przyznaje, że śmierć polskich żołnierzy powinna przyczynić się do zmiany taktyki działania żołnierzy, ale ogólna strategia jest na tyle dobra, że nie musi podlegać żadnym modyfikacjom. - Każdy taki przypadek jest dokładnie badany. Analizujemy jak do niego doszło, jakie były czynniki, co można jeszcze poprawić. Natomiast w wymiarze strategicznym, moim zdaniem, nie powinno nic zostać zmienione, bo przyjęliśmy racjonalną strategię - przekonuje Koziej.

Szef BBN przyznaje, że partyzanci w Afganistanie są bardzo dobrze przygotowani do walki z wojskami koalicji, ponieważ w czasie trwania polskiej misji mieli okazję obserwować żołnierzy przez długi czas. - Im  dłużej trwa wojna, tym partyzanci są coraz bardziej skuteczni, pewniejsi, tym mają większą przewagę nad armią regularną. Armia regularna wpada w rutynę. Czy chce, czy nie chce, działa rutynowo, według planów, pewnych schematów, które są rozszyfrowywane przez partyzantów. I im dłużej to trwa, tym partyzanci mają większą przewagę -  tłumaczy Koziej.

Zdaniem szefa BBN nie należy śpieszyć się z wycofywaniem naszych wojsk z Afganistanu - trzeba natomiast postępować według ustalonego planu. - W 2012 roku chcemy zakończyć misję bojową, przejść wyłącznie do zadań szkoleniowych. Wycofamy wojska do końca 2014 roku: spokojnie, racjonalnie, bez ryzyka dla żołnierzy i bez ryzyka także dla generalnej sytuacji w Afganistanie - przypomina Koziej. Szef BBN dodaje, że działania prowadzone w Afganistanie powinny skupić się na wspieraniu Afgańczyków i udzielaniu im niezbędnej pomocy, a nie na organizowaniu życia ludności afgańskiej. - Rozbicie, przepędzenie Al-Kaidy, obalenie talibów itd., zostały osiągnięte w pierwszej fazie tej operacji militarnej i na tym powinna się ona zakończyć. Oczywiście Afgańczykom powinno się pomagać, wspierać ich, ale nie nakazywać w jaki sposób mają się sami zorganizować. Niech się sami organizują - przekonuje Koziej.

RMF FM, jk