Premiera "Pianisty"

Premiera "Pianisty"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Światowa premiera "Pianisty" Romana Polańskiego, uhonorowanego Złotą Palmą w Cannes, będzie miała miejsce w czwartek w Warszawie, gdzie został nakręcony i gdzie toczy się jego akcja.
Do Polski przybył już reżyser Roman Polański.

Film jest oparty na wspomnieniach Szpilmana, polskiego kompozytora pochodzenia żydowskiego. Jego akcja rozpoczyna się we wrześniu 1939 roku. Szpilman pracował wówczas w Polskim Radiu - wypełniał audycje tzw. tłem muzycznym, grając na  fortepianie.

Po zajęciu Warszawy przez Niemców, Szpilman zaczął pracować jako pianista w kawiarni na terenie getta. Cudem uniknął deportacji do obozu zagłady - z tłumu, zmierzającego do  wagonów, wyciągnął go znajomy żydowski policjant. Tragicznego losu nie uniknęła jednak jego rodzina - rodzice, brat, dwie siostry.

Potem Szpilman pracował na budowie. Przed powstaniem w getcie udało mu się wydostać na aryjską stronę. W znalezieniu ukrycia pomogli mu polscy przyjaciele. Udało mu się przetrwać Powstanie Warszawskie. Po powstaniu, w zrujnowanej Warszawie, znalazł schronienie w  zniszczonej willi - nieświadom, że mieściła się tam kwatera wojsk niemieckich.

Przyłapał go tam niemiecki kapitan - Wilm Hosenfeld. Na  pytania Niemca Szpilman wyjaśnił, że jest pianistą. Hosenfeld poprosił go, by zagrał na fortepianie znajdującym się w willi. Muzyka uratowała mu życie - kapitan postanowił go zaopatrzyć w jedzenie i dał mu płaszcz.

"Pianista" to dla Polańskiego najważniejszy film. W przeniesionych na ekran losach Władysława Szpilmana jest wiele elementów wspólnych z losami reżysera, który był świadkiem wkroczenia Niemców do Warszawy. Z rodziną trafił do getta w Krakowie, skąd udało mu się uciec. Do obozów zagłady wywieziono jednak jego najbliższych. Jego matka zginęła w  Oświęcimiu, ojcu udało się przeżyć Mauthausen.

"Zawsze wiedziałem, że pewnego dnia nakręcę film o tym najboleśniejszym rozdziale polskiej historii, nie chciałem jednak, by był to film autobiograficzny" - wyznał.

"Była to  historia, której szukałem: mimo zgrozy, niosła za sobą pozytywne przesłanie i była pełna nadziei".

Polański uznał, że zapiski Szpilmana "porażają autentyzmem". "Być może dlatego jego historia wydaje się tak poruszająca i prawdziwa. Szpilman opisuje realia tamtego okresu z zaskakującym obiektywizmem, który wydaje się niemal chłodny i naukowy. W jego książce są dobrzy i źli Polacy, dobrzy i źli Żydzi, dobrzy i źli Niemcy" - uzasadnia Polański.

Zdjęcia do filmu powstały w ubiegłym roku. Nakręcono je w studiu Babelsberg pod Berlinem i w Warszawie - na ulicach stolicy, w tym na Pradze, a także na terenach wojskowych w Rembertowie, w  Filharmonii Narodowej, we wnętrzach i studiach.

Roman Polański wielokrotnie podkreślał, że był bardzo zadowolony z pracy na planie w Polsce, m.in. z wyglądu statystów. "Jestem absolutnie usatysfakcjonowany. Przeszło to nawet moje oczekiwania".

W postać Władysława Szpilmana wcielił się amerykański aktor Adrien Brody. Uznał on na jednej z konferencji prasowych, że film byłby inny, gdyby powstawał poza Warszawą. "Tamta rzeczywistość jest tutaj nadal wyczuwalna" - ocenił.

Podkreślił, że przyjazd do Warszawy jest dla niego ważny nie  tylko ze względów zawodowych, ale także osobistych. "Jestem odległego polskiego pochodzenia" - wyjaśnił. Dodał, że intensywna praca nad filmem odcisnęła piętno na jego psychice. "Zmieniam się. Coraz bardziej staję się człowiekiem, którego gram".

Wyznał także, że dzięki filmowi zacieśnił się jego kontakt z  muzyką. "Kiedyś brałem lekcje muzyki. Nabrałem także pewnego doświadczenia w komponowaniu. Teraz zacząłem intensywnie ćwiczyć. Odkryłem więź z muzyką i fortepianem. Odnalazłem siebie w tej odległej kulturze i historii" - powiedział.

W niewielkich rolach można także zobaczyć polskich aktorów -  Michała Żebrowskiego, Zbigniewa Zamachowskiego, Krzysztofa Pieczyńskiego, Katarzynę Figurę, Cezarego Kosińskiego, Zofię Czerwińską.

Scenariusz filmu, oparty na wspomnieniach Szpilmana, napisał Ronald Harwood. Scenografia to dzieło Allana Starskiego, kostiumy -  Anny Sheppard. Zdjęcia zrealizował Paweł Edelman, muzykę skomponował Wojciech Kilar. Solowe partie na fortepianie wykonał Janusz Olejniczak.

"Pianista" zdobył Złotą Palmę na tegorocznym festiwalu w Cannes. Pokaz konkursowy filmu w Cannes zakończył się kilkunastominutowymi owacjami na stojąco.

"Polański stworzył gęstą atmosferę nieustannego strachu i  upokorzeń, oczekiwań i zamknięcia w warunkach straszliwego głodu" -  napisała wówczas korespondentka DPA, Karin Zintz.

Polański, jak uznała Zintz, nie popadł w sentymentalizm ale "napełnił film wielką wewnętrzną siłą".

mg, pap