Śledztwo przeciekowe. "Prokurator wojskowy działał w sposób nieuprawniony"

Śledztwo przeciekowe. "Prokurator wojskowy działał w sposób nieuprawniony"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Prokuratura Generalna upubliczniła wykonaną w Warszawie analizę śledztwa "przeciekowego" prowadzonego w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu. Prokurator, żądając wglądu w esemesy bez zgody sądu działał w sposób nieuprawniony - głosi dokument.
Z dokumentu wynika, że poznański prokurator wydał 15 postanowień o zwolnieniu z tajemnicy telekomunikacyjnej i żądał billingów oraz treści esemesów m.in. prokuratora Marka Pasionka i dziennikarzy. Autorzy analizy uznali, że prowadzący śledztwo "przeciekowe" prokurator WPO w Poznaniu, żądając od przedsiębiorców telekomunikacyjnych przekazania treści wiadomości tekstowych "działał w  sposób nieuprawniony".

Warszawscy prokuratorzy stwierdzili, że "żądanie w tak szerokim zakresie danych, jak uczynił to prokurator, mogło ewentualnie doprowadzić do naruszenia tajemnicy dziennikarskiej". Podkreślono też, że o zgodę na podsłuch czy uzyskanie wglądu w treść esemesów można wystąpić tylko w określonej kategorii spraw dotyczących najcięższych zbrodni - a sprawy o "przeciek" w tej grupie się nie mieszczą.

Wykonanie analizy prawidłowości działania Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu zlecił Prokurator generalny Andrzej Seremet po tym, jak prasa doniosła, że poznański prokurator wojskowy złamał prawo żądając bez zgody sądu wglądu w treść esemesów, jakie mieli do siebie wysyłać prokurator Marek Pasionek i dziennikarze Maciej Duda z TVN24 oraz Cezary Gmyz z "Rzeczpospolitej". 

Dramatyczny krok prokuratora Przybyła - fakty i reakcje:

Przybył zrobił konferencję wbrew przełożonym. "Miał zakaz"

Oświadczenie płk. Mikołaja Przybyła
Płk Przybył: chciałem się zabić. Broniłem honoru świetnych ludzi
"Mieszkanie i auto prokuratora Przybyła były celami ataków"
Prokurator: nikt nie groził Przybyłowi. Ukradziono mu jedynie rower
Płk Przybył - pogromca przestępców w mundurach
"Prokurator leżał we krwi, a dziennikarze grzali newsa. To podłość"

Niesiołowski: płk Przybył może być niezrównoważony. Kempa: pod rządami PO źle się dzieje
Palikot o sprawie płk. Przybyła: czy żołnierz nie potrafi strzelić do siebie skutecznie?
Klich: wojskowy wie jak strzelić, by się zabić
Girzyński: to nie było samobójstwo tylko mistyfikacja i spektakl
Ziobro o Przybyle: on nie chciał popełnić samobójstwa
Seremet: pułkownik Przybył nie miał racji
"Napisałem prawdę, ale czuję się winny". Dziennikarz "GW" o próbie samobójczej pułkownika

Analizę wykonała Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Protestowali przeciwko niej prokuratorzy wojskowi - płk Mikołaj Przybył przekonywał, że nie złamał prawa; postrzelił się w przerwie konferencji prasowej. Szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej gen. Krzysztof Parulski twierdził, że cywilna prokuratura nie powinna oceniać wojskowej, szczególnie jeśli kwestionowane decyzje prokuratora można jeszcze zmienić. Rzecznik Seremeta odpowiadał, że prokurator generalny ma prawo zarządzać takie kontrole.

zew, PAP