Sejm: aptekarze mają być karani. Ustawa refundacyjna znowelizowana

Sejm: aptekarze mają być karani. Ustawa refundacyjna znowelizowana

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz (fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz) 
Zniesienie kar dla lekarzy, którzy niewłaściwie wypisują recepty oraz abolicja dla aptekarzy realizujących recepty z błędami przed dniem wejścia w życie noweli ustawy refundacyjnej - to główne założenia nowelizacji, którą uchwalił Sejm. Nowelizacja ustawy refundacyjnej spełnia tylko część postulatów aptekarzy i lekarzy. Za nowelą opowiedziało się 229 posłów, 62 było przeciwnych, a 146 wstrzymało się od głosu. Senat zajmie się nowelizacją ustawy refundacyjnej 19 stycznia. PiS zapowiedziało już, że zgłosi kolejny projekt noweli ustawy refundacyjnej. Ma on zakładać m.in. całkowite zniesienie kar dla aptekarzy za realizację niewłaściwie wypełnionych recept.

Zgodnie z nowelą uchwaloną przez Sejm z ustawy refundacyjnej zostanie usunięty ustęp 8 art. 48. Przewidywał on, że  jeśli lekarz błędnie wypisze receptę, będzie zobowiązany do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o przypadki wypisania recepty np. nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych, a także niezgodnie z uprawnieniami pacjenta. Lekarze, którzy do chwili wejścia w życie nowych przepisów wystawili taką receptę, będą objęci abolicją. O takie rozwiązanie postulowała Naczelna Rada Lekarska.

Aptekarze będą płacić

Sejm przychylił się także do części postulatów Naczelnej Rady Aptekarskiej. Według uchwalonych przepisów farmaceuci, którzy do dnia wejścia w życie noweli ustawy refundacyjnej zrealizują niewłaściwie wypisane recepty, nie będą ponosili za to  odpowiedzialności. Posłowie nie spełnili jednak najważniejszego oczekiwania NRA i nie wykreślili z ustawy refundacyjnej przepisów zakładających odpowiedzialność finansową aptekarzy za  realizację błędnie wypisanych recept. Zgodnie z nowelą zyskali oni jednak możliwość wnoszenia zażaleń od decyzji kontrolerów Narodowego Funduszu Zdrowia do dyrektorów oddziałów wojewódzkich - jeśli zażalenie nie zostanie uwzględnione, aptekarz będzie mógł odwołać się do prezesa NFZ. Wniesienie zażalenia lub odwołania będzie wstrzymywało wykonanie zaleceń pokontrolnych.

Życie lekarzy (nieco) łatwiejsze

Nowelizacja wprowadza ponadto zmiany w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Lekarze nie będą wpisywać na recepcie poziomu odpłatności za leki mające jeden poziom refundacji. NRL domaga się, by dotyczyło to  wszystkich medykamentów - Sejm nie przyjął jednak jej propozycji, zgłoszonej przez jednego z posłów jako wniosek mniejszości, przewidującej, że lekarze wypisywaliby na receptach tylko symbole dotyczące stopnia refundacji: P1, P2, P3.

Zgodnie z nowelą Ministerstwo Zdrowia będzie mogło podjąć decyzję administracyjną o refundowaniu leku w przypadku użycia go przy schorzeniach, których nie obejmuje jego charakterystyka. NRL domagała się, by mogli o tym decydować bezpośrednio lekarze. Nowe przepisy przewidują także, iż Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych będzie publikował na swojej stornie internetowej dane dotyczące charakterystyki leków.

Nowelizacja zmienia również sposób naliczania marży detalicznej dla leków i środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego sprowadzanych z zagranicy. Chodzi o tzw. import docelowy leku dla konkretnego pacjenta, realizowany na podstawie szczegółowych i zweryfikowanych zaleceń lekarza. Zrównano marżę detaliczną dla tych leków z marżą detaliczną obowiązującą dla pozostałych rodzajów leków, dzięki czemu pacjenci mają mieć większy dostęp do tych środków.

Koniec protestu lekarzy - czas na aptekarzy?

Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy i Porozumienie Zielonogórskie prowadzą od 1 stycznia protest pieczątkowy. Nie określają na receptach poziomu refundacji leków, stawiają natomiast stempel: "Refundacja do decyzji NFZ". W ten sposób sprzeciwiają się zapisom ustawy refundacyjnej. Ich zdaniem są one zbyt restrykcyjne i nakładają na medyków niepotrzebne biurokratyczne obowiązki. NRL podczas nadzwyczajnego zjazdu, który trwa właśnie w Łodzi, ma podjąć decyzję dotyczącą rekomendacji w sprawie dalszego protestu.

Z kolei Naczelna Rada Aptekarska wezwała aptekarzy, by w ramach protestu realizowali wyłącznie recepty wypisane bez żadnych uchybień formalnych. Prezes NRA zapowiedział, że decyzja w sprawie dalszych działań zostanie podjęta podczas sobotniego nadzwyczajnego posiedzenia Rady. Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz podkreślił, że nowelizacja ustawy refundacyjnej nie satysfakcjonuje aptekarzy. 14 stycznia na nadzwyczajnym posiedzeniu NRA ma zdecydować o dalszych krokach, m.in. o ewentualnym proteście.

Prezes NRA negatywnie ocenił pozostawienie zapisu o odpowiedzialności finansowej aptekarzy za realizację błędnie wypełnionych recept. - Wątpliwości budzi też zapis dotyczący wydawania tańszych zamienników leków na receptę, a także ten dotyczący abolicji. Opinie prawników nie są jasne, czy ten zapis zapewnia nam bezpieczeństwo -  powiedział. Dodał, że NRA podtrzymuje stanowisko, by aptekarze nie  realizowali recept z błędami formalnymi, ani z dodatkowymi znakami, w tym z pieczątkami "Refundacja do decyzji NFZ". - Atmosfera w aptekach jest już tak nabrzmiała, że  może się to skończyć różnymi formami protestu. To sytuacja bardzo trudna dla nas - podkreślił. Zapowiedział też, że być może Rada zdecyduje o poparciu protestu aptek w  woj. kujawsko-pomorskim, gdzie część farmaceutów planuje w poniedziałek zamknąć apteki na jedną godzinę. Ale - jak zaznaczył - możliwa jest też inna forma protestu.

zew, PAP, arb