Ruch Palikota: za marsze z pochodniami muszą płacić podatnicy. Skończmy z tym

Ruch Palikota: za marsze z pochodniami muszą płacić podatnicy. Skończmy z tym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wanda Nowicka i Janusz Palikot (fot. PAP/Paweł Kula) 
Do Sejmu ma 19 stycznia trafić projekt ustawy o partiach politycznych autorstwa Ruchu Palikota. Zgodnie z nim podatnik będzie mógł odpisać od podatku 1 proc. na rzecz partii. Zlikwidowane zostałyby natomiast subwencje z budżetu - poinformował wiceszef RP Artur Dębski.
- Chcemy, by Polacy mogli przeznaczyć 1 proc. swojego podatku na partie polityczne. 774 miliony zł kosztowało od 2003 roku utrzymanie samochodów, budynków, prezesów różnych partii. Czy to ochrona, czy  organizacje marszu z pochodniami - proszę nie mieć złudzeń - to nie jest za pieniądze z kieszeni polityków, tylko za pieniądze podatników - podkreślił Dębski. Poseł Ruchu Palikota dodał, że - w związku z tym - zamiast przyznawać partii subwencję z budżetu jego ugrupowanie proponuje finansowanie partii z dobrowolnych odpisów z podatków płaconych przez Polaków. Ruch wnioskuje o to, by na koniec każdego roku podatkowego 1 proc. podatku można było przeznaczyć na działanie partii politycznych. - Wiąże się to jednocześnie z tym, że partia nie ma zagwarantowanej subwencji na cztery lata. Czyli co rok będzie rozliczana przez swoich wyborców: dotrzymaliście słowa - macie 1 proc., nie dotrzymaliście - dam komu innemu - podkreślał zalety tego rozwiązania Dębski.

Według posła Ruchu Palikota proponowane przez jego partie rozwiązanie sprawi, że politycy będą zmuszeni do tego, by "od drzwi do drzwi pukać", przedstawiać plany, dotrzymywać obietnic i "nie kompromitować się ustawami typu ostatnia ustawa refundacyjna". Zdaniem Dębskiego wpłynie to także na sytuację małych partii, znajdujących się poniżej progu wyborczego, które w obecnym systemie finansowania mają małe szanse na przetrwanie. Dębski wyraził nadzieję, że projekt Ruchu Palikota spotka się z powszechną aprobatą społeczeństwa.

Zgodnie z obecną ustawą o partiach politycznych majątek partii politycznej powstaje m.in. ze składek członkowskich, darowizn, z dochodów z majątku oraz z  subwencji budżetowych. Subwencje przysługują partiom politycznym, które w wyborach do Sejmu uzyskały w  skali kraju co najmniej 3 proc. ważnie oddanych głosów oraz koalicjom partii politycznych, na które oddano co najmniej 6 proc. ważnie oddanych głosów.

Według danych PKW za 2010 rok Platformie przysługiwała subwencja w  wysokości 40,4 mln zł, PiS - 37,8 mln zł, SLD - 14,4 mln zł, a PSL - 15,1 mln zł. W grudniu 2010 roku prezydent podpisał ustawę ograniczającą od 2011 roku subwencje o połowę. Według wcześniejszych obliczeń, w  zeszłym roku roku PO miała w związku z tym otrzymać ok. 20 mln zł. mniej z budżetu państwa, PiS - 19 mln, a SLD i PSL - po 7 mln zł. Na stronie internetowej PKW nie ma jeszcze dostępnych sprawozdań finansowych partii za 2011 rok.

PAP, arb