Komorowski: konflikt w prokuraturze? Nie chcę stawać po żadnej ze stron

Komorowski: konflikt w prokuraturze? Nie chcę stawać po żadnej ze stron

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski, fot. PAP/Jacek Turczyk
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że - w sytuacji konfliktu wewnętrznego w prokuraturze - nie chce stawać po żadnej ze stron. Prezydent opowiedział się za zmianą ustawy o prokuraturze. Uważa, że wnioski natury personalnej "tylko pogłębiają kryzys w prokuraturze, a nie (go) rozwiązują".
- Nie chcę stawać po żadnej ze stron, ale chcę stanąć po stronie prokuratury - oświadczył prezydent po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Nie zmieniam ani na jotę poglądu wyrażonego tuż po postrzeleniu się przez pana pułkownika Przybyła. W dalszym ciągu oceniam, że istnieją istotne źródła problemów prokuratury i że są to źródła, na  które najwłaściwszym sposobem reakcji jest zmiana ustawy - dodał Komorowski. Jak ocenił oprócz tego należy szukać rozwiązań, które pozwolą prokuraturze funkcjonować w sytuacji kryzysu wewnętrznego.

Wnioski personalne pogłębia kryzys

Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że wnioski natury personalnej "tylko pogłębiają kryzys w prokuraturze, a nie (go) rozwiązują". - Nie rozumiem dlaczego, zanim Krajowa Rada Prokuratury - zgodnie z ustawą - zajęła się kwestią już są wnioski natury personalnej, które w moim przekonaniu tylko pogłębiają kryzys w prokuraturze, a nie (go) rozwiązują. Sytuacja zamiast się poprawiać, jest podsycana dodatkowym paliwem, z niekorzyścią dla państwa polskiego i  prokuratury - powiedział.

"Opinia szefa MON głęboko przemyślana"

Komorowski wyraził też nadzieję, że opinia szefa MON Tomasza Siemoniaka wobec wniosku prokuratora Andrzeja Seremeta o powołanie nowego szefa NPW - płk. Jerzego Artymiaka na następcę gen. Krzysztofa Parulskiego, będzie "głęboko przemyślana". - Jestem przekonany, że istotnym elementem, który szef MON weźmie pod uwagę, to chęć stabilizacji, a nie destabilizowania sytuacji w prokuraturze oraz chęć znalezienia trwałych rozwiązań w oparciu o ustawowe regulacje - podkreślił prezydent.

Decyzja należy do Komorowskiego

Wniosek prokuratora Andrzeja Seremeta o zaopiniowanie płk. Jerzego Artymiaka na następcę gen. Krzysztofa Parulskiego na stanowisku szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej wpłynął do Ministerstwa Obrony Narodowej w środę. Ostateczna decyzja należy do prezydenta. Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk wyjaśnił, że powodem wniosku jest "publiczna i spektakularna krytyka przełożonego". Szef MON Tomasz Siemoniak poinformował w czwartek, że z pułk. Artymiakiem spotka się w poniedziałek.

Samobójcza próba piułkownika

Kwestie związane z odwołaniem Parulskiego pojawiły się po  ubiegłotygodniowych wydarzeniach, gdy prokurator wojskowy z Poznania płk Mikołaj Przybył postrzelił się w przerwie konferencji prasowej. W trakcie tej konferencji Przybył zapewniał, że nie złamał prawa, nadzorując postępowanie w sprawie przecieków ze śledztwa smoleńskiego. Protestował też przeciw planom likwidacji prokuratury wojskowej. Tego samego dnia, również na konferencji prasowej, Parulski uznał za niestosowne zlecenie przez prokuratora generalnego prokuraturze cywilnej analizy działań prokuratury wojskowej ws. przecieków ze śledztwa smoleńskiego. Upublicznienie przez Andrzeja Seremeta wniosku analizy, zanim poznała ją NPW, uznał za  nieetyczne.

pap, ps