Polscy Romowie - raport "na oko"

Polscy Romowie - raport "na oko"

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Polsce dyskryminuje się Romów, twierdzi raport ERRC, nie podając przy tym żadnych liczb. Nie zgadzają się z nim polskie MSWiA oraz Rzecznik Praw Obywatelskich.
Z raportu, obejmującego okres po 1989 r., wynika m.in., że naruszenia praw Romów w Polsce są zjawiskiem częstym, gdyż "władze lokalne i  centralne nie zapewniają Romom należytej ochrony przed przemocą i  dyskryminacją".

Autorzy raportu wysunęli tezę, że w Polsce zjawisko przemocy wobec Romów jest częste. Według nich, na Romów napadają głównie skinheadzi, którzy nie są potem za te czyny karani. Także polska policja stosuje wobec Romów szykany, nieuzasadnione aresztowania i konfiskaty mienia.
Podczas czwartkowej prezentacji raportu Claude Cahn, dyrektor programowy Europejskiego Centrum Praw Romów (ERRC) - międzynarodowej organizacji monitorującej sytuację Romów w Europie - mówił, że w Polsce dochodzi nierzadko do aktów podobnych do pogromu Romów, których dokonują wspólnoty lokalne. Jego zdaniem, władze nie robią nic, by temu zapobiegać i by doprowadzić do ukarania sprawców.

"Na południu Polski powstają osady romskiej przypominające getta, gdzie jest niska jakość życia". Polscy Romowie nie mają dostępu do podstawowych usług gwarantowanych przez państwo, np. do opieki medycznej czy pomocy socjalnej; władze lokalne uniemożliwiają im zameldowanie w danym miejscu. Cahn krytykował również sposób walki z analfabetyzmem wśród Romów. Jego zdaniem, klasy, w który uczą się dzieci romskie są gorzej wyposażone od klas dzieci polskich, a ich programy nauczania bardzo się różnią.

"W Polsce kwestia dyskryminacji rasowej jest nieodpowiednio rozwiązana zarówno w praktyce, jaki i w ustawodawstwie czy działaniu administracji państwowej". Wynika to m.in. stąd, że Polska bagatelizuje problem ludności romskiej, twierdząc, że jest ona nieliczna.

ERRC w swoim raporcie zawarło 17 zaleceń dla rządu polskiego, które mogłyby "uzdrowić" sytuację. Apelują m.in. o niezwłoczne karanie sprawców przestępstw o podłożu rasowym, przeanalizowanie wszystkich przypadków nadużyć wobec ludności romskiej popełnionych przez policję, zapewnienie dzieciom romskim prawa do pełnej edukacji oraz wszechstronne szkolenie urzędników administracji publicznej, policji, pracowników sądownictwa w zakresie praw człowieka i walki z rasizmem.

Podzcas prezentacji autorzy raportu powoływali się na jednostkowe przykłady, nie podając żadnych liczb, mogących zilustrować skalę zjawiska, np. przemocy na Romach.

"Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich raport ten jest szkodliwy przede wszystkim dla samych Romów i dla sprawy romskiej w Polsce. Ludzi niechętnym tej społeczności i działaniom na jej rzecz umacnia bowiem w przekonaniu o słuszności takiego ustawiania się plecami do problemu. Natomiast zniechęca tych, którzy są pozytywnie zaangażowani w rozwiązywanie problemów romskich" -  powiedział przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich Tomasz Gellert.

Rozwiązanie złożonej sytuacji Romów w Polsce wymaga trzech rzeczy: dobrej woli z obu stron, dużo cierpliwości i określonych środków.

Z wnioskami z raportu nie zgodził się również naczelnik Wydziału ds. Mniejszości Narodowych w MSWiA Dobiesław Rzemieniecki. "Ten materiał składa się z najgorszego rodzaju nieprawd, jakie mogą być; z czegoś, co w Polsce określamy jako półprawdy". Z raportu nie można wyciągnąć żadnych wniosków, a jego destruktywność polega na tym, że przeciwstawia się władze publiczne społeczności romskiej. "Nie ma takiej opozycji".

Władze są świadome różnego rodzaju problemów Romów, prowadzą z tą społecznością dialog i oceniają go jako dobry. "Przez tego typu materiał budujecie Państwo pewien rodzaj segregacji i burzycie model społeczeństwa obywatelskiego, w którym mają udział Romowie" - zwrócił się do autorów raportu Rzemieniecki.

Według danych policji, od kwietnia 1999 roku do końca września 2001 roku popełniono 19 czynów, w których poszkodowani byli Romowie (w tym m.in. 3 włamania, 4 napady na mieszkania, 5 podpaleń i 3 pobicia).

"Jednakże w żadnym z wymienionych zdarzeń nie stwierdzono jednoznacznie, że motywem działania sprawców była dyskryminacja z  powodów narodowościowych lub etnicznych" - czytamy w Raporcie dla  Sekretarza Generalnego Rady Europy z realizacji przez Polskę postanowień Konwencji Ramowej Rady Europy o Ochronie Mniejszości Narodowych.

em, pap