"Długi i zmasowany atak Kurskiego to nie zarzuty pod adresem Karnowskiego"
Sporne słowa Kurskiego padły podczas konferencji pomorskiego PiS poświęconej sytuacji w Sopocie po tym, jak prokuratura postawiła Karnowskiemu osiem zarzutów, w tym siedmiu korupcyjnych. - Wypowiedź powoda miała charakter wyraźnej walki politycznej – powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Agata Wojciszke odrzucając pozew Karnowskiego przeciwko Kurskiemu. Podkreśliła, że choć to, co mówił Kurski było "długim i zmasowanym atakiem", to nie zawierało jednak konkretnych zarzutów pod adresem prezydenta Sopotu. - Z kontekstu jedynie wynikało, że pozwany ma negatywną opinię o powodzie. Nie można także utożsamiać dóbr i interesu miasta z osobą prezydenta. Samo sformułowanie o "mieście bezprawia" nie niesie za sobą żadnych konkretnych treści, ma charakter demagogiczny, ale pozwany miał prawo użyć takich słów w ramach debaty publicznej – dodała sędzia.
Karnowski nie wyklucza apelacji
Karnowski żądał od Kurskiego przeprosin, sprostowania wypowiedzi oraz wpłaty 10 tys. zł na hospicjum Caritasu w Sopocie. Prezydent Sopotu nie wykluczył, że złoży apelację od wyroku. - Mam nadzieję, że ta potyczka z Jackiem Kurskim przez trzy lata w sądach nauczy go jednego: żeby ważył słowa, żeby najpierw się zastanowił, co mówi. Żeby się też nauczył, że nie można bezkarnie komuś coś zarzucać, że zawsze może się to spotkać z ripostą i znaleźć się w sądzie – powiedział Karnowski.
Kolejny proces Kurski-Karnowski
W 2011 r. Kurski przegrał prawomocnie z Karnowskim proces o ochronę dóbr osobistych. Europoseł pozwał prezydenta Sopotu za wypowiedź sugerującą, że sprawą zakupu przez ówczesnego polityka PiS tzw. leśniczówki powinno zająć się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Na ogłoszeniu wyroku 27 stycznia nie było w sądzie ani Kurskiego, ani jego pełnomocnika.
pap, ps, ja