"Niech rząd wie, że żyje się gorzej". Masowe protesty przeciw cenom benzyny

"Niech rząd wie, że żyje się gorzej". Masowe protesty przeciw cenom benzyny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polacy mają dość wysokiej akcyzy na paliwo i cen na stacjach benzynowych (fot. PAP/Darek Delmanowicz)
"Stop wysokim cenom paliw w Polsce" - pod takim hasłem w całym kraju protestują kierowcy. Domagają się od rządu Donalda Tuska obniżenia akcyzy na paliwo. Protest powoduje utrudnienia w ruchu w miastach i na trasach.

W Warszawie w proteście bierze udział około stu kierowców. Pojazdy jadą powoli trasą S8 w kierunku Sejmu. Kierowcy wyruszyli z parkingu pod Tesco przy ul. Połczyńskiej. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi przez organizatorów protestu na facebooku, kierowcy mają przejechać drogą ekspresową S-8 do mostu Grota-Roweckiego, potem Wisłostradą, Al. Armii Ludowej, Wawelską do Dworca Zachodniego na parking, z którego wyjechali. "Protest będzie polegał na poruszaniu się drogą ekspresową 40km/h, a w mieście 30 km/h z zachowaniem szczególnej ostrożności i stosowaniem się do wszystkich przepisów prawa o ruchu drogowym" - zapowiedzieli organizatorzy.

Protest w Łodzi i Trójmieście

W Łodzi protestujący utrudniają ruch na fragmencie autostrady A2. Protest rozpoczął się przed centrum handlowym przy ul. Strykowskiej. Niemal 50 samochodów oklejonych nalepkami z logiem protestu, z niewielką prędkością przejechało trasą krajową nr 14 na autostradę A2. Na odcinku autostrady A2 Stryków-Emilia auta mają poruszać się z minimalną, dopuszczalną prędkością 40 km/h. Protest ma potrwać do godz. 14.30. W regionie łódzkim protesty kierowców planowane były także w Piotrkowie Tryb., Sieradzu, Zduńskiej Woli i Opocznie.

Protest trwa także w trzech miejscach w Trójmieście. W Gdyni zebrało się kilkudziesięciu kierowców, w Gdańsku - ok. stu przy hali "Olivia", a kilku przy jednym ze sklepów motoryzacyjnych. Kierowcy będą jechać głównymi ulicami Gdyni i Gdańska oraz obwodnicą trójmiejską z prędkością 20-40 km/h. Planują także tankować po drodze na stacjach benzynowych za kilka złotych płacąc kartami płatniczymi.

Katowice: nie będziemy się spieszyć

Ok. 80 samochodów z prędkością od 30 do 40 km/h ruszyło w głównymi ulicami Katowic. Kierowcy zapowiedzieli, że protest potrwa kilka godzin. Organizator protestu Tomasz Wojtanek z Katowic tłumaczył, że protest jest koniecznością ponieważ opinia publiczna musi usłyszeć, że niezależnie od liczby kierowców, którzy wezmą udział w proteście,  niezadowolonych jest znacznie więcej. Zgodnie z planem, kierowcy samochodów osobowych z niewielką prędkością będą jeździć po ścisłym centrum Katowic, oraz kilkakrotnie okrążać Rondo im. Ziętka (newralgiczny punkt w ruchu drogowym). Następnie pojadą na jedną ze stacji paliw, żeby tankować po 1 litrze paliwa. - Będziemy płacić kartą, umyjemy szyby, nie będziemy się spieszyć - zapowiedzieli. Podobne akcje odbędą się także w Żorach i Gliwicach. Organizatorzy protestu wyrazili nadzieję, że skala oddziaływania ich akcji będzie nie tylko lokalna.

Wielkopolska też protestuje

Do protestu przeciw wysokim cenom paliwa i wysokiej akcyzie na paliwo dołączyli kierowcy w Chodzieży, Gnieźnie, Kaliszu, Lesznie i Poznaniu. Samochody wyjechały z Górczyna drogą krajową nr 5 w stronę Wrocławia, następnie przemieszczać się będą autostradową obwodnicą miasta. - Jedziemy zgodnie z przepisami, zajmujemy jeden pas ruchu, ewentualnie będziemy się co chwilę wyprzedzać. Nie chcemy utrudniać życia innym kierowcom, przemieszczającym się tą trasą – powiedziała współorganizatorka protestu Paula Zawadzka. - Wiemy, że ceny paliw jutro nie spadną, ale naszym głównym celem jest zwrócenie uwagi osób rządzących, że żyje nam się coraz gorzej. Jeśli nie zmienią swojego postępowania, to będziemy powtarzać takie akcje aż do Euro – dodała.

Kilkanaście aut wyruszyło w wolnym tempie z podpoznańskiego Tarnowa Podgórnego do Poznania i z powrotem. Kierowcy jadą drogą krajową nr 92 prowadzącą z Poznania w stronę zachodniej granicy Polski. Współorganizator protestu Łukasz Kożuchowski powiedział, że jako właściciel firmy transportowej boleśnie odczuwa rosnące ceny paliw. - Chcemy obniżenia podatków na benzynę i olej napędowy. Ceny paliw mocno odbijają się na kondycji firmy, tym bardziej, że w grudniu weszły nowe przepisy dotyczące warunków, jakie ma spełniać firma świadcząca usługi transportu międzynarodowego. Jednym z kryteriów jest zdolność finansowa przedsiębiorstwa – powiedział.

"Będziemy tamować ruch legalnie"

Ok. 80 samochodów wyruszyło z rogatek Szczecina w kierunku miejscowości Chociwel. Samochody (w większości osobowe) będą jechać z prędkością 40 km na godzinę drogą krajową nr 6 w kierunku Chociwla, gdzie dołączy do nich grupa kierowców ze Stargardu Szczecińskiego. Potem wspólnie pojadą z powrotem do Szczecina. Łącznie mają pokonać 55 km. Protest zakończy się pod magistratem w Szczecinie. Pojazdy, które biorą udział w proteście są oklejone plakatami i naklejkami z wizerunkiem postaci, która ma przy głowie pistolet od dystrybutora. Kierowcy od czasu do czasu będą się wyprzedzać, żeby "tamować ruch legalnie" - zapowiedział Piotr Dołżonek, jeden ze współorganizatorów protestu.

W Szczecinie kierowcy też zapowiadają protest. W południe mają wyruszyć z jednego z miejskich targowisk, jeździć powoli po ulicach miasta, po czym zakończyć akcję tankując z na jednej ze stacji benzynowych Orlen za symboliczną kwotę. Jak informuje zachodniopomorska policja protest przebiega spokojnie. Funkcjonariusze szacują, że potrwa ok. dwóch godzin.

zew, PAP