Atak Holendrów na polską akcesję

Atak Holendrów na polską akcesję

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Holandia zablokuje przyjęcie Polski, Łotwy i Słowacji do UE? Holenderskie partie zarzucają nam nieprzygotowanie. Rząd przerwał debatę na ten temat.
Skłócony rząd holenderski po dwuipółgodzinnej wtorkowej naradzie o wewnętrznych sporach między ministrami i partiami koalicyjnymi postanowił przełożyć dyskusję o poszerzeniu Unii Europejskiej.
Poinformował o tym w specjalnym komunikacie po swoim wieczornym posiedzeniu we wtorek. Zdominowała je debata nad losem dwóch członków rządu z partii Lista Pima Fortuyna (LPF) - wicepremiera Eduarda Bomhoffa i ministra gospodarki Hermana Haensbroeka.
Według innych ministrów, obaj serdecznie się nienawidzą i wobec tego obaj powinni odejść. Przed posiedzeniem premier Jan Peter Balkenende powiedział prasie: "Nie możemy kontynuować w ten sposób".
Według holenderskich komentatorów, miał na myśli nie tylko sytuację w nowej i już całkowicie skłóconej LPF, ale również nieporozumienia między dwiema pozostałymi współrządzącymi partiami - swoją chadecją (CDA) a liberałami (VVD).
Skłania to komentatorów do przewidywań, że rząd rozpadnie się i  że nie obejdzie się bez przedterminowych wyborów. W takim wypadku Holandia przez kilka miesięcy nie byłaby zdolna do podjęcia decyzji o poszerzenia UE i zablokowałaby negocjacje w sprawie przyjęcia do Unii 10 nowych członków, w tym Polski.
Jednym z powodów zaostrzenia sporów wewnątrz koalicji są obawy przed wzrostem kosztów wspólnej polityki rolnej UE po poszerzeniu i holenderskiej składki do unijnego budżetu. Przy tym zwłaszcza liberałowie ostro sprzeciwiają się przyjęciu do Unii Polski, Słowacji i Łotwy.
Uważają oni, że z raportów Komisji Europejskiej o kandydatach wynika jakoby, iż te trzy kraje nie będą w stanie spełnić kryteriów członkostwa w 2004 roku. Chodzi zwłaszcza o administrowanie unijnymi dotacjami rolnymi, bezpieczeństwo żywności (standardy weterynaryjne), niewydolność sądownictwa i korupcję.
W poniedziałek do liberałów dołączyła frakcja chadecka w  parlamencie, chociaż zastrzegła, że z ostateczną decyzją czeka jeszcze na list rządu do parlamentu w tej sprawie.
Chodzi o list do parlamentu zalecający ustosunkowanie się do  rekomendacji Komisji Europejskiej, żeby zakończyć w grudniu negocjacje z 10 krajami kandydującymi, w tym z Polską, ponieważ będą gotowe do członkostwa w 2004 roku.
Rząd próbował zatwierdzić taki list w ubiegły piątek, ale  propozycje szefa dyplomacji Jaapa de Hoop Scheffera, żeby poprzeć rekomendacje Komisji, nie przeszły wskutek ostrego sprzeciwu ministrów z partii liberalnej. Nie pomogło pozytywne nastawienie ministrów chadeckich z premierem Balkenende na czele.
Przewodniczący frakcji liberalnej w parlamencie, były minister finansów Gerrit Zalm, od dawna ostrzegający przed kosztami poszerzenia, oświadczył następnie, że na podstawie raportu Komisji Europejskiej ocenia Polskę na 4,5 w skali 10-punktowej.
les, pap