Z dużej chmury, mały deszcz

Z dużej chmury, mały deszcz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Kołodko, powiedział dużo, ale nie powiedział nic. Tak pokrótce można scharakteryzować wystąpienie nowego ministra finansów. Mówił same slogany do złudzenia przypominające socjalistyczną nowomowę.
"Produkcja rośnie, bezrobocie spada" - rzucił hasło. "Sytuacja polskiej gospodarki jest trudna i złożona, ale mamy dobre perspektywy" - oznajmił. "Trzeba wrócić na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego" - postulował. "Trzeba przełamać wiele zagrożeń i barier, które ciążą nad wieloma przedsiębiorstwami i sektorami" - apelował. "Trzeba zastopować te procesy, które powodują wzrost bezrobocia" - oznajmił odkrywczo minister.
Od siebie pragnę jeszcze dodać, że trzeba sprawić, aby wszyscy Polacy zarabiali po 4 tys. dolarów miesięcznie, mieli własne mieszkanie i jeździli mercedesem. Niepokoi tylko jeden fakt. Grzegorz Kołodko zapowiedział redukcje deficytu, ale obiecał, że nie będzie cięć socjalnych. Te dwie rzeczy można pogodzić tylko w jednym przypadku - podwyższając podatki. A to na pewno polskiej gospodarce nie pomoże.
Jan Piński