Lewandowski: mój występ w spocie PO? Nie najlepiej się z tym czuję

Lewandowski: mój występ w spocie PO? Nie najlepiej się z tym czuję

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Lewandowski (po lewej) obiecał w spocie wyborczym PO, że wywalczy dla Polski 300 miliardów złotych z UE. Teraz "nie czuje się z tym najlepiej" (fot. EPA/OLIVIER HOSLET/PAP) 
Polska ma szansę na uzyskanie 300 mld zł z nowego budżetu UE - zapewnił unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski. Lewandowski tłumacząc się z udziału w spocie wyborczym PO, w którym padły te obietnice, mówił, że "nie najlepiej się z tym czuje".

Lewandowski razem z premierem Donaldem Tuskiem, szefem MSZ Radosławem Sikorskim i ówczesnym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem wystąpił w spocie wyborczym Platformy Obywatelskiej z kampanii w 2011 r., w którym mowa była, że partia PO jest w stanie wywalczyć dla Polski 300 miliardów złotych w nowym budżecie UE. - Uczestniczyłem w formach czysto politycznych. Co do formy - nie najlepiej się z tym czuję i to wypowiedziałem - mówił komisarz, przedstawiając w Senacie stan negocjacji nad unijnym budżetem na lata 2014-2020. Dodał jednak, że wynegocjowanie 300 mld złotych jest możliwe. - Rzeczywiście gramy o te miliardy - podkreślił Lewandowski. - Bardzo dużo zależy od skuteczności negocjacyjnej - dodał. - Spokojnie może to być ta kwota, nawet przy pewnych cięciach, byle się tylko Europa nie rozleciała - zapewniał senatorów Lewandowski. Nawiązał w ten sposób do cięć w budżecie, których domaga się siedem krajów UE będących płatnikami netto.

"Rolnicy nie stracą"

- Wiele zależy od sztuki takiego kraju jak Polska, aby dzielić tych, którzy chcą ciąć, ale też starać się zawierać maksymalne sojusze z tymi, którzy chcą bronić zwłaszcza polityki spójności - mówił o strategii podczas negocjacji budżetowych unijny komisarz. Nie wyrażał natomiast obaw o cięcia w polityce rolnej, z której korzysta wielu płatników netto z Francją na  czele. - Polityka rolna będzie twardo broniona i ja o ten rozdział budżetu europejskiego zupełnie się nie obawiam - mówił.

"Budżet UE większy już nie będzie"

Lewandowski zaznaczył jednocześnie, że nie ma szans na powiększenie budżetu, który według propozycji KE z czerwca 2011 r. ma wynieść 972,2 mld euro. Dodał, że polityka spójności jest głównym celem cięć płatników netto. Podczas debaty unijnych ministrów na temat nowego budżetu UE, która odbyła się pod koniec stycznia, Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Finlandia, Holandia oraz Szwecja i Austria zażądały cięć w wysokości minimum 100 mld euro. - Przy tych 100 miliardach, jakich szukają płatnicy netto, np. Niemcy, na szczęście w pierwszym rzędzie ofiarą padają regiony Niemiec wschodnich, tzw. regiony przejściowe - zaznaczył Lewandowski, dodając jednak, że "kraje słabsze, jak Polska, także są na celowniku".

Dania nam zaszkodzi?

Komisarz wskazywał, że interesy Danii, która obecnie sprawuje prezydencję w Radzie UE, mogą zaszkodzić Polsce podczas negocjacji nad budżetem. - Trzeba rozmawiać niezwykle delikatnie.  Mamy do czynienia z  prezydencją, która jest wywindowana na odnawialnych źródłach energii. To jest jeden z tych problemów, które pojawią się w tym półroczu. Prawdopodobnie Polska będzie w zderzeniu z tym ekologicznym nurtem w UE i Polska ma największą niewygodę w tym zakresie - zauważył.

Pod koniec czerwca Komisja Europejska zaproponowała, by  nowy siedmioletni budżet UE wyniósł 972,2 mld euro wobec 925 mld euro w  obecnej siedmiolatce (2007-2013), co oznacza wzrost o 5 proc. KE proponuje utrzymać na poziomie porównywalnym do obecnego fundusze na politykę rolną (371,7 mld euro, z czego 281 mld na dopłaty bezpośrednie) oraz fundusze spójności (376 mld euro, w tym dla Polski około 80 mld euro). Wzrosty dotyczą m.in. badań i innowacyjności, a także polityki sąsiedzkiej i imigracyjnej.

PAP, arb