"Tusk chce to zrobić pod osłoną nocy"
Według niego, premier do tej pory robił wszystko, aby sprawę głosowania nad ratyfikacją umowy ACTA odwlec w czasie, tak "aby za rok lub dwa lata po cichu i pod osłoną nocy przyjąć tę umowę w Sejmie". Rozmówca PAP zaznaczył, że klub SP dysponuje ekspertyzami prawników, z których wynika, że nie tylko rząd może skierować do Sejmu ustawę ratyfikującą umowę międzynarodową. Politycy Solidarnej Polski mówili, że Sejm powinien opowiedzieć się przeciw tej umowie i "raz na zawsze zamknąć ten temat".
Prawo nie zabrania
Według konstytucjonalistów, z którymi rozmawiała PAP, ustawa zasadnicza nie zabrania posłom składania projektów ustaw ratyfikujących umowy międzynarodowe.
Konstytucjonalista dr Ryszard Balicki (Uniwersytet Wrocławski) powiedział, że konstytucja nie wprowadza ograniczeń w sprawie złożenia takiego projektu. - Nasza konstytucja teoretycznie daje takie prawo wszystkim podmiotom - podkreślił. Zaznaczył, że oprócz konstytucji istnieje ukształtowany zwyczaj, według którego to rząd kieruje do laski marszałkowskiej projekt w sprawie ratyfikacji tego rodzaju umów.
Także dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że konstytucja "nie wyklucza możliwości zgłoszenia takiego projektu przez inny podmiot uprawniony do inicjatywy ustawodawczej, niżeli Rada Ministrów". - Możliwe jest, że taki projekt ustawy, wyrażający zgodę na ratyfikację, może być zgłaszany przez posłów. To byłby pewien precedens - dodał.
"Mały prezent dla premiera"
Rzecznik Solidarnej Polski Patryk Jaki stwierdził, że w przyszłym tygodniu Solidarna Polska szykuje ofensywę w sprawie ACTA. - Zamierzamy zrobić mały prezent premierowi Donaldowi Tuskowi, który będzie mógł powiedzieć w końcu, czy jest za czy przeciw ACTA, bo większość Polaków do tej pory tego nie wie - powiedział Jaki.
Tusk kazał podpisać ACTA
ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement), czyli porozumienie przeciw obrotowi podróbkami, to umowa handlowa mająca na celu wzmocnienie ochrony własności intelektualnej głównie w stosunkach handlowych między państwami na całym świecie. Pojęcie własności intelektualnej dotyczy także internetu, gdzie masowo publikowane są nielegalne treści.
Wszyscy podpisali? Nie
Polska wraz z 21 państwami UE - z wyjątkiem Cypru, Estonii, Słowacji, Niemiec i Holandii - podpisała dokument 26 stycznia. W ramach ratyfikacji mają być w Polsce przeprowadzone szerokie konsultacje społeczne.
Fala protestów
Treść umowy i brak konsultacji nad jej projektem wywołały protesty internautów i ataki na strony internetowe urzędów państwowych. Przeciwnicy ACTA wskazują m.in. na artykuł 27 ustęp 4, który - według nich - umożliwia wydanie na żądanie np. organizacji zarządzającej prawami autorskimi, w trybie administracyjnym, a nie sądowym, danych osoby, co do której zachodzi tylko domniemanie naruszenia praw autorskich. Krytykowane jest też to, że w świetle dokumentu posiadaczem prawa jest nie tylko twórca, ale również organizacja zarządzająca prawami.
Organizacje zarządzające prawami autorskimi natomiast, wskazując na przykłady kradzieży własności intelektualnej w internecie, zdecydowanie opowiadają się za przyjęciem ACTA. Argumentują, że umowa zapewni przede wszystkim silniejszą ochronę interesów majątkowych polskich twórców i wydawców poza granicami Unii Europejskiej.
zew, PAP