Kopacz o umowie ACTA: szef powiedział, że jeśli się nie sprawdzi, to jej nie przyjmiemy

Kopacz o umowie ACTA: szef powiedział, że jeśli się nie sprawdzi, to jej nie przyjmiemy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Przed rządem stoi olbrzymia odpowiedzialność, wiele niepopularnych, ale koniecznych decyzji po to, by z perspektywy czasu powiedzieć, że to były dobre rozwiązania - mówi w rozmowie z "Super Expressem" marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
W najnowszym sondażu TNS OBOP Platforma Obywatelska cieszy się poparciem na poziomie 28 proc. - zaledwie o 2 punkty proc. większym niż Prawo i Sprawiedliwość. - To reakcja na zapowiedziane bardzo trudne reformy. Choćby na projekt podwyższenia wieku emerytalnego - tłumaczy spadek popularności rządu marszałek Kopacz. - Pokazaliśmy nasz program, który teraz jest uzupełniany o nowe elementy w związku z tym, co się dzieje w kraju i na świecie. Źle by było, gdybyśmy trzymali się tylko tego, co zostało powiedziane. To by świadczyło o tym, że mamy zamknięte oczy i uszy na wyzwania stawiane przez rzeczywistość. Musimy reagować, być elastyczni - dodaje Kopacz.

"ACTA to nie wpadka"

Zdaniem marszałek Sejmu nie można jeszcze stwierdzić czy podpisanie przez przedstawicieli polskiego rządu umowy handlowej ACTA przyniesie korzyści, czy problemy. - Trudno mówić o wpadce w sprawie ACTA, bo jesteśmy dopiero na początku procesu. Szef (Donald Tusk - przyp.red.) powiedział, że jeśli dokument nie spełni naszych oczekiwań, nie zostanie przyjęty - podkreśla polityk PO i dodaje, że rząd nie upiera się przy żadnym rozwiązaniu w sprawie ACTA. - Jest za to przyznanie się do błędu, a to wielka sztuka - zaznacza Kopacz.

sjk, "Super Express"