"PO jest w bardzo trudnym momencie. Ale reforma jest ważniejsza od koalicji"

"PO jest w bardzo trudnym momencie. Ale reforma jest ważniejsza od koalicji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sławomir Rybicki, fot. fot. Marcin Kalinski / Newspix.plŹródło:Newspix.pl
Na łamach "Gazety Wyborczej" Sławomir Rybicki, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, mówi o powodzeniu reformy emerytalnej i komentuje obecną sytuację koalicji rządowej.
- Uważam, że ta sprawa jest sprawdzianem trwałości i jakości koalicji. Podwyższenie i zrównanie wieku emerytalnego jest konieczne. To  nie jest reforma dla rządu – jest dla naszych dzieci i wnuków –  podkreśla Rybicki. Jego zdaniem jak do tej pory "niemal wszystkie siły polityczne deklarują, że zmiany są konieczne". - Nie ma żadnej, która powiedziałaby "nie". To daje szansę na porozumienie - zauważył prezydencki minister. Rybicki podkreślił też, że w kwestii reformy premier w pierwszej kolejności chce liczyć na obecnego koalicjanta. - Mam nadzieję, że uda mu się przekonać go do swoich pomysłów - mówił.

Trudny moment

Według niego, "PO jest w bardzo trudnym momencie". - Płaci cenę za piąty rok rządzenia. Władza też w pewnym stopniu zużywa się, pojawiają się kłopoty z komunikowaniem się ze społeczeństwem – ocenia Rybicki.

Rządowy projekt

Rządowy projekt reformy emerytalnej zakłada stopniowe podwyższanie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat. Reforma podnosi też wiek emerytalny rolników, sędziów i prokuratorów do 67 lat. Projekt zakłada też, że od 2013 r. wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn co cztery miesiące będzie podwyższany o kolejny miesiąc, co oznacza, że z każdym rokiem trzeba będzie pracować dłużej o trzy miesiące. W ten sposób docelowy poziom 67 lat w przypadku mężczyzn ma zostać osiągnięty w roku 2020, natomiast kobiet - w 2040. Nowe regulacje objęłyby kobiety urodzone po 31 grudnia 1952 r. i mężczyzn urodzonych po 31 grudnia 1947 r.

Obecnie projekt jest w konsultacjach społecznych. Równolegle premier Donald Tusk próbuje przekonać do niego kluby parlamentarne.

pap, ps, "GW"