8 marca rzecznik resortu poinformował, że do ministerstwa spłynęły już informacje od wszystkich wojewodów. Pytany, kiedy informację o sytuacji rodzin ofiar otrzyma premier Donald Tusk, powiedział, że na pewno nie nastąpi to natychmiast. Koziołek zaznaczył, że sprawa jest "delikatna i bardzo ludzka". - Rodziny opłakują teraz swoich bliskich i nie chcą na razie rozmawiać o pomocy - podkreślił. Zapewnił przy tym, że służby wojewodów są gotowe do udzielenia pomocy rodzinom w każdej chwili, ale nie chcą "z butami wchodzić w ich prywatne życie". Dodał, że jeśli tylko pojawią się sygnały od rodzin, iż chcą one porozmawiać o swoich potrzebach, wojewodowie są gotowi na taką rozmowę. - Wiemy na pewno, że nie ma w tym momencie rodzin, które już teraz oczekiwałyby jakiejś pomocy - podkreślił rzecznik resortu administracji. Koziołek dodał, że wiadomo już, iż na pewno w przypadku dwóch rodzin będzie potrzebna pomoc dla dzieci - są to rodziny, w których matka nie pracuje. Pozostałe rodziny prosiły, by kontaktować się z nimi w późniejszym terminie ze względu na żałobę i pogrzeb.
By ułatwić rodzinom ofiar katastrofy formalności związane z pochówkami, wojewoda śląski wyznaczył pełnomocnika, który, w porozumieniu z rodziną, zajmuje się związanymi z tym sprawami. Z uruchomionych krótko po katastrofie infolinii dla rodzin poszkodowanych (32 207 72 01 i 32 207 72 02) do 7 marca skorzystano około 770 razy. Infolinię uruchomiła też Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach - pod numerem 800 16 30 90.3 marca w pobliżu Szczekocin koło Zawiercia zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wschodnia - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. Zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.
PAP, arb