Transport przez Rosję ograniczony
16 marca w ramach oficjalnej wizyty Siemoniak ma się spotkać z uzbeckim ministrem obrony Kabułem Berdijewem i ministrem spraw zagranicznych Abdułazizem Kamiłowem. Rozmowy na szczeblu politycznym mają poprzedzić ustalenia techniczne. Polskie MON czekają też rozmowy z innymi krajami. Jeśli transport części sprzętu z Afganistanu do Polski miałby się odbyć drogą kolejową lub kołową, nie da się ominąć Kazachstanu i Rosji. Jak informował pod koniec stycznia na posiedzeniu sejmowej komisji obrony szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Cieniuch, kraje NATO mają podpisane z Rosją umowy gwarantujące transport tylko w jednym kierunku - do Afganistanu.
Napięte stosunki z Pakistanem
- Oczywiście jest kwestia jeszcze innych państw, z którymi trzeba porozmawiać, ale zaczynamy od tego, które graniczy z Afganistanem, czyli właśnie od Uzbekistanu – powiedział Siemoniak. Dodał, że dalsze negocjacje będą jednak uwarunkowane wynikiem rozmów z rządem w Taszkiencie. Zdaniem Siemoniaka ewentualne rozmowy o wycofaniu polskiego sprzętu z Afganistanu drogą w przeciwnym kierunku, przez Pakistan bardzo utrudnia sytuacja w tym drugim kraju. W listopadzie 2011 r., po incydencie z udziałem NATO, w którym zginęli pakistańscy żołnierze, władze w Islamabadzie zablokowały tranzyt przez swoje terytorium.
Polski sprzęt zostanie w Afganistanie?
Szef MON poinformował też, że zlecił Sztabowi Generalnemu WP opracowanie dokładnego planu wycofania. - Musimy wiedzieć, co zabieramy do Polski, z tego sprzętu, który tam jest, a co pozostawiamy – tłumaczył. Ocenił jednak, że wiele z używanego obecnie w Afganistanie sprzętu wróci do Polski dopiero w końcowej fazie misji. Minister obrony powtórzył, że co roku jesienne zmiany kontyngentu będą redukowane w stosunku do wiosennych. - Zakładamy, że w takiej sekwencji się to odbędzie, że w roku 2014 pozostanie nie więcej niż tysiąc żołnierzy. Oczywiście w tym planie jest uwzględnione też to, że ta misja począwszy od 2013 r. w miarę postępów tzw. transition (przekazywania odpowiedzialności Afgańczykom – red.) będzie coraz bardziej misją szkoleniowo-wspierającą, a nie misją o charakterze bojowym – powiedział szef MON.
- Jesienią 2012 r. polski kontyngent ma się zmniejszyć o kilkuset żołnierzy - twierdzi Siemoniak. Pierwszą redukcję kontyngentu w tym kraju – o 100 żołnierzy w porównaniu z poprzednią zmianą – przeprowadzono jesienią 2011 roku. Siemoniak podkreślił, że MON chce uniknąć sytuacji, w której Polacy zostaliby w Afganistanie po 2014 roku. Ten rok jako datę wycofania sojusznicy przyjęli na szczycie NATO w Lizbonie w listopadzie 2010 roku.
Obchody rocznicy na najwyższym szczeblu
W programie wizyty Siemoniaka w Taszkiencie jest też odsłonięcie tablicy poświęconej żołnierzom Armii Polskiej na Wschodzie dowodzonej przez gen. Władysława Andersa. Powstała ona przy odsłoniętym w 2007 r. pomniku armii Andersa. W tym roku mija 70. rocznica jej wycofania z ZSRR, m.in. przez terytorium dzisiejszego Uzbekistanu. Szef MON powiedział, że bardzo możliwe, iż obchody tej rocznicy odbędą się na najwyższym szczeblu. - Chciałbym na ten temat porozmawiać. W składzie delegacji będą też osoby specjalizujące się w tematyce historycznej – powiedział.
ja, PAP