"Prokuratura bryka i skazuje podejrzanych. To skandal". Politycy o sprawie Madzi z Sosnowca

"Prokuratura bryka i skazuje podejrzanych. To skandal". Politycy o sprawie Madzi z Sosnowca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy gdyby resort sprawiedliwości kontrolował prokuratorów, byliby oni bardziej powściągliwi w sprawie śmierci Madzi z Sosnowca? (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
- Sprawa Magdy powinna być wyjaśniania przez śledczych za zamkniętymi drzwiami - przekonywał Sławomir Kopyciński z Ruchu Palikota, a były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski wyraził obawę, że ostatnie działania katowickiej prokuratury zagrożą śledztwu mającym wyjaśnić okoliczności śmierci sześciomiesięcznej Madzi z Sosnowca. Prokuratura poinformowała 21 marca, że Madzia mogła zostać zamordowana (wcześniej zakładano nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka przez matkę), ale śledczy nie przedstawili żadnych dowodów potwierdzających tę tezę.
Jarosław Kalinowski, eurodeputowany PSL podkreślił, że prokuratura nie może brać udziału "w publicznym osądzaniu, a nawet skazywaniu" podejrzanych. - To skandal - dodał i zaapelował do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, by ten podjął jakieś działania w tej sprawie. - To prokurator Seremet musi rozstrzygnąć, kto zawinił i wykazał się rażącą niekompetencją - podsumował. Z Kalinowskim zgodził się Kwiatkowski. - Główna teza w śledztwie może się zmieniać, ale sytuacji, w której prokuratura publicznie ją zmienia, jest absolutnie sytuacją niedopuszczalną, taką, która budzi wątpliwości, co do profesjonalizmu prokuratury - ubolewał były szef resortu sprawiedliwości. A Ryszard Kalisz z SLD stwierdził, że prokuratura zorganizowała konferencję 21 marca "ze strachu przed opinią publiczną".

Bardzo ostro działania prokuratury ocenił Zbigniew Girzyński z PiS. - To sprawa pokazuje, że nasze państwo przestaje funkcjonować tak, jak należy. Instytucje państwa, które powinny być powołane do tego, żeby ludzie czuli się bezpiecznie, funkcjonują w ten sposób, że prokuratura zamiast stawiać zarzuty i rozstrzygać kwestie na drodze procesowej, organizuje niemal, jak premier Tusk, konferencje PR-owskie - kpił. A Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski zwrócił uwagę, że cała sprawa każe zadać pytanie, czy decyzja rządu PO-PSL o rozdzieleniu funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości była słuszna. Dodał, że prokuratura pod kontrolą resortu sprawiedliwości "mniej by brykała".

TVN24, arb