Prezydent Łodzi uratuje stołek? "Za mało konsultowałam się z mieszkańcami"

Prezydent Łodzi uratuje stołek? "Za mało konsultowałam się z mieszkańcami"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hanna Zdanowska ma szansę utrzymać się w fotelu (fot. mat. prasowe / hannazdanowska.pl) 
Prawdopodobnie nie dojdzie do referendum w sprawie odwołania prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO).

Inicjatorzy przeprowadzenia referendum spotkali się ze Zdanowską. Rozmowy trwały trzy godziny. Efektem jest porozumienie pomiędzy inicjatorami referendum reprezentowanymi przez stowarzyszenie "Teraz Łódź" a Zdanowską. Porozumienie zakłada utworzenie społecznej rady mieszkańców Łodzi.

Zadaniem rady ma być działanie na rzecz rozwoju Łodzi i dobra mieszkańców miasta. W skład rady zostaną powołani przedstawiciele mieszkańców, a w jej pracach będą mogli uczestniczyć także zaproszeni eksperci i przedstawiciele organizacji pozarządowych.

- Chodziło o to, żeby mieszkańcy miasta mieli swoich reprezentantów i żeby powstała rada mieszkańców miasta Łodzi, która będzie działała w interesie społecznym wszystkich mieszkańców i będzie dokonywała bezstronnych analiz i ocen we wszystkich kluczowych dla miasta sprawach. To narzędzie prezydent nam dała - powiedział rzecznik inicjatorów referendum Piotr Jabłoński.

Zdanowska: za mało konsultowałam

Jego zdaniem prezydent Łodzi "wyciągnęła wnioski z tej sytuacji". - Chciałbym wierzyć, że do końca kadencji - dodał. Zaznaczył, że w związku z tym porozumieniem on i jego stronnicy zaprzestają zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum.

Zdanowska przyznała, że za mało konsultowała niektóre sprawy z mieszkańcami miasta. - Ponieważ uważam, że było to złe i trzeba konsultować, staram się od jakiegoś czasu tę rzecz naprawić. Cieszę się, że udało nam się dojść do porozumienia. Cieszę się, że będzie kolejny organ, który będzie z nami współpracował, ale też będzie bezpośrednim łącznikiem między mieszkańcem Łodzi a urzędem - mówiła polityk PO.

Zbieranie podpisów pod referendum trwa

Termin złożenia wniosku o przeprowadzenie referendum wraz z zebranymi podpisami mija 3 kwietnia. Aby referendum się odbyło, należy zebrać ok. 60 tys. podpisów. Kilku współorganizatorów referendum zapowiedziało dalsze zbieranie podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie.

Ich zdaniem zachowanie Jabłońskiego, "który przechowuje dane osobowe kilku tysięcy osób", jest w tej chwili analizowane przez prawników pod kątem ewentualnego naruszenia przepisów kodeksu karnego i ustawy o ochronie danych osobowych. "Jeśli nasze przypuszczenia się potwierdzą, rozważymy skierowanie do prokuratury zawiadomienia o przestępstwie" - napisano w komunikacie biura prasowego inicjatorów referendum podpisanym przez trzy osoby m.in. Wojciecha Bednarka i Bogdana Fatela.

"Zdanowska zadłużyła Łódź, likwidowała szkoły"

Z inicjatywą zorganizowania referendum w sprawie odwołania prezydent wystąpiła grupa kilkunastu łodzian. Na początku lutego poinformowali komisarza wyborczego w Łodzi o zamiarze przeprowadzenia referendum i rozpoczęli zbiórkę podpisów pod wnioskiem. Organizatorzy akcji zarzucali prezydent, że jej działania doprowadziły m.in. do zwiększającego się zadłużenia miasta, degradacji komunikacji miejskiej, fatalnego stanu ulic, a także likwidacji szkół.

26 marca Zdanowska zapowiedziała, że nie będzie prywatyzacji Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Plan prywatyzacji tej spółki był jednym z argumentów za przeprowadzeniem referendum, a pracownicy ZWiK zebrali ponad 47 tys. podpisów pod obywatelskim projektem uchwały, mającej zapobiec próbom prywatyzacji zakładu.

Zdanowska kieruje miastem od grudnia 2010 r., kiedy to w II turze wyborów na prezydenta Łodzi pokonała kandydata SLD Dariusza Jońskiego. Poparło ją wtedy 60,65 proc. wyborców. Gdyby doszło do referendum, byłoby to drugie - od 2009 r. - takie przedsięwzięcie w Łodzi. W styczniu 2010 r. w wyniku referendum, którego inicjatorem był SLD, odwołany został ówczesny prezydent Jerzy Kropiwnicki.

zew, PAP