Gowin przeciwny konwencji chroniącej kobiety. "To dokument skrajnie ideologiczny"

Gowin przeciwny konwencji chroniącej kobiety. "To dokument skrajnie ideologiczny"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Krytycznie oceniam treść konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet. To dokument skrajnie ideologiczny, będący wyrazem ideologii feministycznej – powiedział minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.

Gowin odniósł się m.in. do konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Jak ocenił, konwencja jest dokumentem „skrajnie ideologicznym". - To dokument będący wyrazem ideologii feministycznej. Natomiast nie oznacza to, że  odrzucamy wszystkie elementy tej konwencji. Czym innym jest ideologia feministyczna, a czym innym troska o dobro kobiet- powiedział minister.

Prywatne poglądy rzutują na pracę ministra? Czytaj więcej na Wprost.pl:

Ruch Palikota żąda dymisji Gowina

Dodał, że zgadza się np. z zawartym w konwencji postulatem ścigania gwałtu z urzędu. Jak poinformował, Ministerstwo Sprawiedliwości kończy prace nad nowelizacją przepisów z tym związanych. - Do tej pory jest tak, że gwałt jest ścigany na wniosek ofiary. Za  tym rozwiązaniem przemawia fakt, że część ofiar gwałtu nie chce przeżywać ponownie traumy z tym związanej i nie chce, by sprawa była przedmiotem organów ścigania. My chcemy odwrócić mechanizm. Gwałt powinien być ścigany z urzędu, natomiast ofiara gwałtu może odmówić składania zeznań, co automatycznie pociągnie za sobą umorzenie sprawy" -  mówił Gowin.

Stanowisko Gowina nie jest stanowiskiem rządu

Ministerstwo chce zaproponować również rozwiązania dotyczące procedury przesłuchań prokuratorskich i sędziowskich. - W skrócie mówiąc, powinny tutaj obowiązywać takie regulacje jak w stosunku do dzieci, które są ofiarami przestępstw, a więc maksymalne poszanowanie godności ofiar gwałtu - mówił Gowin. Zastrzegł, że krytyczny stosunek do dokumentu Ministerstwa Sprawiedliwości nie jest stanowiskiem całego rządu. - Decyzję o tym, czy przedłożyć dokument do ratyfikacji parlamentowi podejmie Rada Ministrów. Później zobaczymy czy do ratyfikacji uda się zebrać odpowiednią większość. Podejrzewam, że będą z tym duże trudności - mówił minister.

Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej została przedstawiona do podpisu w maju 2011 r. w Turcji. Do tej pory została podpisana przez 19 państw wchodzących w  skład Unii Europejskiej i pozostających poza wspólnotą.

Premier podejmie decyzję odnośnie konwencji niebawem

Premier Donald Tusk zapowiedział na początku marca, że rząd w  najbliższych miesiącach podejmie decyzję odnośnie konwencji i że niebawem zostanie ona przedstawiona do ratyfikacji. Podkreślił, że co do  jej istoty nie ma żadnych wątpliwości, że Polska powinna ją ratyfikować, jednak Ministerstwo Sprawiedliwości zgłosiło zastrzeżenia o  charakterze prawnym i konstytucyjnym. Premier podkreślił, że gwałt powinien być ścigany z urzędu, chociaż może to rodzić konsekwencje dotkliwe dla ofiary. Resort sprawiedliwości prowadzi w tej sprawie konsultacje z  prawnikami i organizacjami kobiecymi, tą kwestią zajmuje się też działająca przy resorcie Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego. Rozważane jest pozostawienie możliwości odmówienia składania zeznań przez ofiarę i  wstrzymywania na jej wniosek postępowania wszczętego z urzędu.

is, PAP