"Mam nadzieję na inną Białoruś"
Przed rozpoczęciem debaty Sikorski mówił, że ma nadzieję, iż kiedyś nastąpi taki dzień, gdy Białorusini sami będą mogli określać swoją politykę, także politykę ekonomiczną. - Wówczas Polska i Unia Europejska przyjdzie im z pomocą. Oni oczywiście sami będą rządzić swoim krajem i chcielibyśmy, aby byli do tego przygotowani. I temu służy dzisiejsze seminarium - zaznaczył. Zdaniem ministra Polska - jako kraj, który z sukcesem przeprowadził transformację ustrojową - jest dobrym modelem dla Białorusi. - Jeśli Białoruś tak sobie będzie życzyła, my możemy jedynie służyć dobrym przykładem - mówił.
Sikorski podkreślił, że Polska nadal jest krajem, który najwięcej pomaga Białorusi i na który Białoruś najbardziej może liczyć. - Jesteśmy krajem, który chciałby przywrócić pełen dialog pomiędzy władzami białoruskimi a UE, gdy tylko będą spełnione podstawowe warunki polityczne - przekonywał.
Później - w czasie swojego wystąpienia w ramach seminarium - minister powiedział, że warszawskie spotkanie, a także kolejne planowane mają na celu wypracowanie rekomendacji sektorowych dla przyszłej transformacji białoruskiego państwa. Zaznaczył przy tym, że wysiłek reform musi być podjęty z woli samych Białorusinów i przez nich. - Naturalnie nie chcemy wam niczego narzucać, ale zarówno UE, jak i Polska, mogą i chcą wam pomóc - oświadczył szef MSZ zwracając się do obecnych na sali Białorusinów. Zaznaczył przy tym, że żaden z uczestników spotkania chyba nie kwestionuje potrzeby modernizacji Białorusi i przypominał, że wschodni sąsiad Polski zajmuje 65 lokatę na ONZ-owskiej liście rozwoju społecznego, z kolei Freedom House umieścił Białoruś na przedostatnim miejscu rankingu wolności gospodarczej w Europie.
"Chyba widzicie, że nie jest u was dobrze..."
Sikorski oceniał, że zastój w rozwoju gospodarki widać na Białorusi na każdym kroku: kraj dotyka drożyzna, młodzi mają ograniczone perspektywy, nie płyną inwestycje zagraniczne. Minister wyjaśnił, że białoruski "kapitalizm państwowy" rodzi korupcję, niewydajność i marnotrawstwo. - Nowoczesne państwo nie może funkcjonować na tych samych zasadach jak kołchoz. Ręczne sterowanie gospodarką prędzej, czy później musi doprowadzić do poważnego kryzysu - diagnozował minister. Zwrócił przy tym uwagę, że wolność gospodarcza sprzyja rozwojowi państwa, jednak - jak podkreślił - potrzebuje ona rządów prawa i zapewnienia ochrony własności, którą może dać tylko system demokratyczny.
Sikorski zaznaczył, że Polska po raz kolejny wychodzi z inicjatywą na rzecz Białorusi, mając przy tym wsparcie całej UE. Tłumaczył, że robi to nie tylko dlatego, że jesteśmy sąsiadami, ale dlatego, że nasz kraj chce być sprzymierzeńcem Białorusi. - Uważamy, że możemy i powinniśmy dzielić się naszym doświadczeniem modernizacji i demokratyzacji państwa. Chcemy to robić w ramach UE - oświadczył.
- Polska i Europa są przyjaciółmi Białorusi. Widzimy wasze europejskie aspiracje i je odwzajemniamy. Niech to seminarium będzie zapowiedzią pogłębionego dialogu UE z Białorusią. Naszym wysiłkom przyświeca jeden wspólny cel: demokratyczna, europejska Białoruś - zakończył swoje przemówienie Sikorski.PAP, arb