Przemoc wobec kobiet: Gowin i Kozłowska-Rajewicz nie zmienili zdania

Przemoc wobec kobiet: Gowin i Kozłowska-Rajewicz nie zmienili zdania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef resortu sprawiedliwości Jarosław Gowin (fot. PAP/Paweł Supernak)
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin rozmawiał z pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania Agnieszką Kozłowską-Rajewicz o konwencji RE dot. przeciwdziałania przemocy wobec kobiet. Strony pozostały przy swych stanowiskach. - Będziemy dalej rozmawiać. Rozbieżności interpretacyjne to nie jest kwestia jednej rozmowy - powiedziała Kozłowska-Rajewicz.
O spotkanie dotyczące konwencji poprosiła Kozłowska-Rajewicz. Gowin mówił wcześniej, że krytycznie ocenia treść konwencji Rady Europy z maja 2011 roku dotyczącej zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej. Uznał go za dokument "będący wyrazem ideologii feministycznej", który "tak naprawdę służy zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych". Z kolei Kozłowska-Rajewicz, odnosząc się do tych słów, oświadczyła w poniedziałek, że "równość nie zagraża rodzinie ani dzietności; żaden z artykułów konwencji o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet nie dotyczy związków homoseksualnych ani ich »promowania«". W spotkaniu oprócz Kozłowskiej-Rajewicz i Gowina brał także udział wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. Spotkanie trwało około dwóch godzin.

"Gowin wskazał na wątpliwości"

- Minister Gowin wyjaśnił podczas spotkania zastrzeżenia resortu do konwencji; wskazywał, że dokument zawiera pozytywne rozwiązania, ale są w nim także zapisy, które budzą wątpliwości - powiedziała rzeczniczka ministra sprawiedliwości Patrycja Loose. Dodała, że podczas rozmowy szef resortu sprawiedliwości zapewnił, iż jego resort podejmuje wszelkie działania, aby zwalczać przemoc wobec kobiet i zgadza się m.in. z postulatem ścigania z urzędu przestępstwa zgwałcenia. Zastrzegła także, że ostateczna decyzja w sprawie podpisania konwencji będzie należała do premiera, zaś opinie resortu nie są wiążące.

"Różnimy się w interpretacji"

- Pomiędzy mną a ministrem sprawiedliwości są rozbieżności jeśli chodzi o interpretację konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet, inaczej rozumiemy pojęcie stereotypu - powiedziała pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz po spotkaniu z Jarosławem Gowinem.

Oświadczyła, że ona i Gowin inaczej rozumieją 12. artykuł Konwencji Rady Europy o zwalczaniu przemocy domowej i przemocy wobec kobiet. Chodzi o ten fragment artykułu, w którym mowa jest o stereotypach. - Różnice nie są duże, różni nas rozumienie jednej frazy, ale przez to inaczej rozumiemy cały artykuł. Te różnice prowadzą do zupełnie innych wniosków jeśli chodzi o rozumienie całej konwencji. Pan minister pozostał przy swoim zdaniu - zagraża to rodzinie, dlatego treść tego artykułu powoduje, że cała konwencja jest sprzeczna z konstytucją - powiedziała Kozłowska-Rajewicz. Dodała, że ona tych zagrożeń nie widzi. - Możliwe, że oboje pozostaniemy przy swoich zdaniach - uznała.

"Trzeba się nad tym jeszcze pochylić"

Kozłowska-Rajewicz stwierdziła, że ona i Gowin inaczej rozumieją pojęcie stereotypu, a także relacje pomiędzy stereotypem a tradycją oraz stereotypem a aktami przemocy wobec kobiet. - Cała konwencja opiera się na założeniu, że stereotypy powodują, iż kobiety częściej padają ofiarą przemocy. Pan minister nie widzi tego związku - wyjaśniła. Jej zdaniem, obie strony powinny jeszcze raz pochylić się nad konwencją i uważnie ją przeczytać w kontekście przedstawionych w czasie rozmowy argumentów. Zapowiedziała, że chce teraz przeprowadzić analizę konwencji pod kątem możliwych interpretacji art. 12. poprzez treść pozostałych artykułów.

Tusk: kilka spraw wymaga przewalczenia

Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej została przedstawiona do podpisu w maju 2011 r. w Turcji. Do tej pory została podpisana przez 19 państw wchodzących w skład Unii Europejskiej i pozostających poza Wspólnotą.

Na początku marca premier Donald Tusk mówił, że - choć będzie to jeszcze wymagało "trochę dyskusji" - konwencja ws. zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej niebawem zostanie przedstawiona do ratyfikacji. - Kilka spraw wymaga wyjaśnienia albo nawet przewalczenia. Jest bardzo poważny dylemat prawny, czy gwałt ścigany jest na wniosek ofiary, czy z urzędu. Opowiadamy się zdecydowanie za tym, żeby był ścigany z urzędu, chociaż wiemy, że to rodzi także konsekwencje, które mogą być dotkliwe dla ofiary - oświadczył Tusk.

zew, PAP