"Kaczyński huknął na Ziobrę, więc Ziobro piszczał. To mały Dyzio"

"Kaczyński huknął na Ziobrę, więc Ziobro piszczał. To mały Dyzio"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem prof. Nałęcza Zbigniew Ziobro zachowuje się "jak nieznośny bachor" (fot. PAP/Tomasz Gzell) 
Zdaniem prezydenckiego doradcy prof. Tomasza Nałęcza Zbigniew Ziobro prowadzi politykę "małego Dyzia" - w taki sposób Nałęcz odniósł się do listu napisanego przez lidera Solidarnej Polski do Bronisława Komorowskiego. Ziobro domaga się w nim od prezydenta pomocy w uzyskaniu miejsca na cyfrowym multipleksie dla TV Trwam (KRRiT odrzuciła wniosek tej telewizji o koncesję). - Jak prezes podstępem postawił go w trudnej sytuacji, to piszczał cieniutkim głosikiem tam pod pomnikiem. Potem składał to na stan swojej choroby - zauważył z przekąsem Nałęcz.
Prof. Nałęcz podkreślił, że nie wierzy w chorobę o której mówił Ziobro tłumacząc swoją niedyspozycję w dniu demonstracji w obronie TV Trwam zorganizowanej 21 kwietnia. - Jeśli ktoś jest chory, to nie chodzi i nie infekuje innych na demonstracji, tylko kładzie się do łóżka i leczy swoje wirusy. Więc jak prezes na niego huknął jak wilkojad, znaczy ludojad, to piszczał cieniutkim głosikiem. Zorientował się, że zaliczył wpadkę, to teraz postanowił tupać do prezydenta. Tylko że to jest tupanie nieznośnego bachora, których chcąc coś wymusić na kimś starszym i bardziej poważanym, tupie - ironizował Nałęcz. Dodał, że Ziobro może jeszcze "rzucić się na ziemię pod Kancelarią Prezydenta i krzyczeć jak oparzony", a i tak prezydent nie wysłucha jego żądań.

21 kwietnia podczas marszu poparcia dla TV Trwam Jarosław Kaczyński zaapelował do lidera Solidarnej Polski o powrót jego środowiska do PiS-u. - Zwracam się do ciebie Zbyszku, zapomnijmy o tym, co było złe, o co mamy pretensje, idźmy razem. Wracajcie, to jedyna droga do zwycięstwa - oświadczył Kaczyński, który - niemal natychmiast po wygłoszeniu tego apelu - opuścił demonstrację. - Odpowiadając Jarkowi, chciałbym powiedzieć jasno - choć wiem, że już odjechał - że jesteśmy razem, że to, co było, zapomnieliśmy, że chcemy działać razem - mówił potem Ziobro.

TVN24, arb