Komorowski: Chrzanowski umarł w przeddzień narodowego święta. To znak

Komorowski: Chrzanowski umarł w przeddzień narodowego święta. To znak

Dodano:   /  Zmieniono: 5
Bronisław Komorowski (fot.PAP/ Jacek Turczyk)
Wiadomość o śmierci profesora Wiesława Chrzanowskiego zaskoczyła nas wszystkich, kiedy już myślami byliśmy przy majówce z Polską. Los zrządził, że ten jeden z głównych twórców naszej drogi do wolności i suwerenności odszedł w przeddzień podniosłych Majowych Świąt - napisał prezydent Bronisław Komorowski.
Prezydent stwierdził, że może to być znak, że odszedł od nas prawdziwy mąż stanu, wybitny prawnik i gorący patriota, właśnie taki, jakimi byli przed ponad 220 laty twórcy Konstytucji 3 Maja. "Kiedy trzeba nie szczędził życia i zdrowia w służbie ojczyzny. W  czasie II wojny światowej był żołnierzem Narodowej Organizacji Wojskowej i Armii Krajowej. W Powstaniu Warszawskim walczył w batalionie NOW-AK "Harnaś". Po wojnie, kiedy Polska stała się sowieckim satelitą, działał aktywnie w konspiracji niepodległościowej, za co na wiele lat trafił do  komunistycznego więzienia" - wspominał Chrzanowskiego Komorowski.

Komorowski dodał, że Chrzanowski był dla pokolenia Solidarności nauczycielem. "Był też dla wielu prawdziwym wzorem w obudowanej, suwerennej III  Rzeczypospolitej, która uhonorowała go najwyższymi stanowiskami i  godnościami. Także dlatego, że pozostał sobą - skromnym i wrażliwym człowiekiem, z godnością i bez nienawiści przyjmującym ciosy zarówno od  wrogów, jak i od niedawnych współpracowników. W Jego osobie żegnamy dzisiaj kawalera Orderu Orła Białego, wielkiego Polaka, który dobrze zasłużył się ojczyźnie. Na trwałe wszedł do  naszego Polskiego Panteonu" - podsumował prezydent.

ja, PAP

Czytaj więcej na Wprost.pl:

Tylko na Wprost.pl: jeden z ostatnich wywiadów z prof. Wiesławem Chrzanowskim

"Macierewicz pomówił Chrzanowskiego. Widziałem jak płakał"

Nie żyje Wiesław Chrzanowski, założyciel ZChN

"Chrzanowski był prawym człowiekiem prawicy"

Abp Głódź: Chrzanowski był człowiekiem przez duże "C"

Wałęsa dziękuje za Chrzanowskiego, ale jego ocenę zostawia Bogu

Czarnecki: Wiesławie, będziemy ci zawsze wdzięczni