Komorowski przyznaje rację obrońcom TV Trwam? Czarnecki: tak rozumiem jego słowa

Komorowski przyznaje rację obrońcom TV Trwam? Czarnecki: tak rozumiem jego słowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Demonstracja w obronie TV Trwam (fot. PAP/Tytus Żmijewski) 
Apel prezydenta Bronisława Komorowskiego, by Polacy wstrzymali się z organizowaniem demonstracji i protestów w czasie Euro 2012 dotyczy tylko czterech miast, w których będą się odbywać mecze mistrzostw - ocenia eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki. Z kolei lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro podkreśla, że prezydent, jako strażnik konstytucji ma za zadanie "zajmować stanowisko we wszystkich tych sprawach, które budzą napięcie społeczne, spory i konflikt" i jeżeli takie stanowisko zajmie może sprawić, że protesty nie będą konieczne.
- Mam nadzieję, że pan prezydent nie sugeruje zakazu demonstracji, bo to byłoby nieracjonalne i dziwaczne - podkreśla Czarnecki pytany o apel Komorowskiego. Eurodeputowany PiS zwraca przy tym uwagę, że Komorowski apelując o przełożenie demonstracji na okres po Euro 2012 przyznał, że za niektórymi z protestujących stoją "w znacznej mierze ważne racje". - Bardzo się ucieszyłem z wypowiedzi pana prezydenta i mówię to bardzo serio. Pan prezydent podkreślił, że bardzo często przyczyny protestów są uzasadnione. Bardzo się cieszę, że manifestacja Solidarności czy PiS-u np. w obronie Telewizji Trwam, co do zasadności i obrony praw, zyskują takiego sprzymierzeńca. Pan prezydent uznaje, że nasze powody są słuszne - podkreśla Czarnecki. Eurodeputowany PiS nawiązuje do wypowiedzi prezydenta, który stwierdził wcześniej, że "jeżeli chcemy, żeby to wielkie wydarzenie sportowe wiązało nas mocniej pozytywnymi przeżyciami, to warto przemyśleć, czy wszystkie - pewnie w znacznej mierze ważne - racje, stojące za pomysłami na strajki, na demonstracje, manifestacje, po prostu nie przenieść na późniejszy okres".

Z kolei prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro pytany o apel Komorowskiego ocenia, że "najlepiej, gdyby nie było niepotrzebnych manifestacji na Euro 2012". - To powinno być święto polskiego sportu, o ile jest to możliwe, ale wiele zależy tutaj od pana prezydenta Bronisława Komorowskiego i piłeczka jest po jego stronie - dodaje. I sugeruje prezydentowi by "nie umywał rąk", ale "podjął się zadań, które są na jego miarę i leżą w jego kompetencjach".

Czytaj więcej na Wprost.pl:

Prezydent apeluje o "Pokój Boży" w czasie Euro. "Dobro Rzeczpospolitej jest najważniejsze"

PAP, arb