Zarząd Główny SDP zwrócił uwagę na proces zanikania mediów regionalnych, przejmowanych przez wielkie koncerny medialne. "Widać jasno, że zagrożeniem dla wolności słowa może być nie tylko polityka, ale i pieniądze, a także traktowanie wolnego słowa jak towaru, takiego samego, jak każdy inny" - czytamy w oświadczeniu SDP. W ocenie Stowarzyszenia, dostarczaniu rzetelnej i pogłębionej informacji nie sprzyja też sytuacja, gdy poważna część dziennikarzy pracuje na tzw. umowach śmieciowych, a za swój etyczny problem uważa utratę poczucia sensu uprawianego zawodu. Po raz kolejny Stowarzyszenie zaapelowało o zlikwidowanie artykułu 212 Kodeksu karnego (przewiduje on karę więzienia za zniesławienie), który "stoi w sprzeczności z prawem do wolności wypowiedzi".
SDP w wydanym oświadczeniu podkreśliło jednocześnie, że rozumie, iż pojęcie "wolność" musi być równoznaczne z pojęciem "odpowiedzialność". "Dziennikarze nigdy nie powinni zapomnieć o tym, że - parafrazując słynne hasło – nie ma wolności słowa bez odpowiedzialności za słowo. Wolność słowa jest jednym z największych osiągnięć Polski po 1989 roku. Musimy dołożyć wszelkich starań, by została ona zachowana i by polityczne i ekonomiczne naciski nie zastępowały skutecznie cenzury. Bez naprawdę wolnych mediów nie ma mowy o działającej demokracji" - brzmi oświadczenie Stowarzyszenia.
PAP, arb