Wideotłumacz na żywo
Z pomocą niesłyszącym ma przyjść wideotłumacz, czyli aplikacja, która pozwoli zrozumieć osobę migającą. Dzięki wideotłumaczowi, rozmowa urzędnika z osobą niesłyszącą tłumaczona będzie w czasie rzeczywistym przez tłumacza języka migowego.
Tomasz Stasik - twórca usługi - tłumaczy zasady jej działania: Wykorzystujemy wideorozmowę jako nośnik informacji wizualnej i głosowej do komunikacji osoby głuchej z osobą słyszącą. Urządzeniem końcowym może być np. tablet albo zwykły smartfon. Tablet łączy się z serwerem, potem obraz i głos wędrują na urządzenie, które obsługuje tłumacz języka migowego. Tłumacz komunikuje się językiem migowym z osobą głuchą, a głos tłumacza będzie słyszał urzędnik.
Język obcy - migowy
System działa już m.in. w łódzkim urzędzie marszałkowskim oraz w tamtejszych urzędach skarbowych. Kowalski przekonuje, że wideotłumacz sprawdził się również podczas wzmożonego ruchu w urzędach skarbowych pod koniec kwietnia. Polski Związek Głuchych podkreśla, że dla użytkownika języka migowego język polski jest językiem obcym. - Przykładowo, pisanie na kartce może pomóc w prostych sprawach, ale w tych bardziej skomplikowanych, np. urzędowych zdecydowanie lepiej korzystać z tłumacza języka migowego - mówił przedstawiciel Polskiego Związku Głuchych.
Poparcie dla doposażenia m.in. urzędów w wideotłumacze zadeklarowało PSL. - Z całą mocą popieramy takie możliwości, które ograniczają sferę wykluczenia, ułatwiają codzienne życie i powodują, że przepaść, która dzieli osobę niepełnosprawną od otaczającego ją świata, gwałtownie się kurczy - zadeklarował Janusz Piechociński, który z ramienia PSL zasiada w sejmowej komisji innowacyjności i nowoczesnych technologii.
Tłumacz pilnie potrzebny
Jak przyznał, zna przypadek, kiedy pracownica urzędu skarbowego nie dostała pieniędzy na finansowany z pieniędzy unijnych kurs języka migowego, bo - argumentował urząd - z osobą niesłyszącą da się porozumieć inaczej. Na konferencji w Sejmie Piechociński - z użyciem zainstalowanego na tablecie wideotłumacza - przeprowadził rozmowę z niesłysząca panią Pauliną. Rozmowa miała naśladować taką, do jakiej może dojść podczas wizyty w biurze parlamentarnym osoby niesłyszącej. - Czy jest tutaj wideotłumacz, bo jest potrzebny? - pytała m.in. Paulina.
- Niestety nie mam jeszcze tej aplikacji - przyznał Piechociński. Wyraził nadzieję, że parlamentarzyści w Polsce będą rozliczani z możliwości komunikowania się z osobami używającymi języka migowego.
250 złotych za tłumacza
Koszt użytkowania wideotłumacza to około 250 złotych za stanowisko - poinformował Kowalski. Jak zapewnił, to kwota, która nie generuje dochodu, a pokrywa koszty funkcjonowania systemu. 1 kwietnia weszła w życie ustawa o języku migowym. Nowe prawo przewiduje, że organy administracji publicznej będą musiały zapewnić osobom niesłyszącym tłumacza języka migowego. Osoby potrzebujące powinny zgłosić chęć skorzystania z takiej pomocy co najmniej trzy dni robocze wcześniej. Wyjątkiem są sytuacje nagłe.
Regulacja przewiduje również, że osoba głucha w kontaktach z organami administracji publicznej, policją, strażą pożarną i strażami gminnymi będzie mogła korzystać z pomocy wyznaczonej przez siebie osoby (nie chodzi o tłumacza). Utworzony ma zostać także rejestr tłumaczy języka migowego prowadzony przez wojewodów w formie elektronicznej.
Przepisy mówią też o udostępnianiu przez administrację środków wspierających komunikację. Oznacza to np. dostosowanie stron internetowych dla niesłyszących i wykorzystywanie w kontaktach poczty elektronicznej oraz sms-ów. Według danych udostępnionych przez PZG problemy ze słuchem ma 300 milionów ludzi na świecie. Około 9 proc. osób niepełnosprawnych w Polsce to osoby niesłyszące.
ja, PAP