Kowal: Ukraińcy mówią, że robimy ich w konia z Euro. To szkodzi Polsce

Kowal: Ukraińcy mówią, że robimy ich w konia z Euro. To szkodzi Polsce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Kowal (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Robimy sobie kłopoty na wiele lat do przodu - stwierdził na antenie TOK FM szef PJN Paweł Kowal odnosząc się do apeli polityków o bojkotowanie Euro 2012 na Ukrainie. -  Ukraińcy już dziś mówią: znowu robicie nas w konia - razem przygotowywaliśmy imprezę, a teraz okaże się, że Polacy sami chcą ją skonsumować - dodał.
W zeszłym tygodniu Jarosław Kaczyński zasugerował, że ze względu na sytuację Julii Tymoszenko UEFA powinna rozważyć przeniesienie finału Euro 2012 z Kijowa do Warszawy. - Wzywając do bojkotu, trzeba zadać sobie pytanie, jak to przyjmą nasi sąsiedzi. Ukraińcy nam tego nie zapomną - stwierdził europoseł ugrupowania Polska Jest Najważniejsza.

- Niech posłowie, którzy namawiają do bojkotu Euro powiedzą, co robili wcześniej. Julia Tymoszenko jest w trudnym położeniu przynajmniej od sierpnia ubiegłego roku. Nie może być tak, że ktoś przypomniał sobie w ubiegłym tygodniu o tym, co cały świat wie od dawna, i robi z siebie pierwszego obrońcę praw człowieka - oburzał się Kowal.

Zdaniem Kowala to, że Polska nie mówi jednym głosem, szkodzi naszemu krajowi. - Chcę zaapelować do premiera i prezydenta o próbę ustalenia polskiego stanowiska. Nie znam innego kraju, który organizowałby wielką imprezę, publicznie obnażył wewnętrzne różnice i jeszcze był z tego zadowolony. To nie świadczy dobrze o Polsce - ocenił polityk.

ja, TOK FM