Suski: rząd służy interesom wielkiego kapitału. Mamy pracować do śmierci

Suski: rząd służy interesom wielkiego kapitału. Mamy pracować do śmierci

Dodano:   /  Zmieniono: 
9 maja przed Kancelarią Premiera związkowcy "Solidarności" protestowali przeciwko zmianom emerytalnym (fot. PAP/Leszek Szymański) 
Według posła PiS Marka Suskiego, rząd chce, by Polacy pracowali do śmierci. - Ten rząd mówi pielęgniarkom - macie pracować przy pacjentach do 67. roku życia. Ja sobie nie wyobrażam, aby to było fizycznie możliwe - mówił do związkowców "Solidarności" protestujących przed Sejmem przeciw zmianom emerytalnym.
Zdaniem Suskiego, rząd Platformy służy interesom wielkiego kapitału, spełnia oczekiwania Unii Europejskiej, ale nie dba o zwykłych obywateli. - Ten rząd trzeba obalić - stwierdził poseł. Dodał, że wybory parlamentarne powinny się odbyć szybciej niż wynika to z kalendarza wyborczego.

"Rząd łamie umowę społeczną"

Janusz Korwin-Mikke stwierdził z kolei, że można się zgodzić na propozycję emerytur po 67. roku życia, jeśli dotyczy to ludzi, którzy dopiero zaczynają pracę. W innym przypadku byłoby to złamaniem umowy społecznej - ocenił.

Europoseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański powiedział, że widzi szansę na odrzucenie projektu ustawy - pod warunkiem, że Polacy w tej sprawie zaczną działać wspólnie.Przypomniał, że Polska ma najwyższy w Unii (62 proc.) wskaźnik bezrobocia wśród osób powyżej 50. roku życia oraz najwyższy (35 proc.) odsetek zatrudnionych na tzw. umowy śmieciowe. Zwrócił też uwagę, że mamy 7,1 mln osób poniżej 18. roku życia, a zasiłki rodzinne otrzymuje 3 mln osób, co oznacza, że żyją one poniżej minimum socjalnego.

Solidarność protestuje przed Kancelarią Premiera

Solidarność 9 maja pikietowała przed Kancelarią Premiera i przekazała premierowi Donaldowi Tuskowi własne projekty dotyczące zmian w ustawie o Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz w ustawie o tzw. agencjach pracy tymczasowej. Przewidują m.in. objęcie składkami na ZUS umów o dzieło i umów zlecenia, z wyjątkiem np. umów dotyczących prac sezonowych wykonywanych przez studentów.

Zaproponowano w nich też objęcie składkami umów "zawodowych" członków rad nadzorczych, którzy nie mają podpisanych umów o pracę, a także "oskładkowanie" (z budżetu) świadczeń przedemerytalnych. Według związku, propozycje pokazują, jak zwiększyć wpływy do systemu emerytalnego bez podnoszenia wieku emerytalnego do 67. roku życia.

Projekt zmian w systemie emerytalnym zrównuje i wydłuża wiek emerytalny kobiet i mężczyzn do 67 lat. Zakłada również możliwość przejścia na wcześniejszą, tzw. częściową emeryturę. Prawo do takiego świadczenia miałyby kobiety w wieku 62 lat z co najmniej 35-letnim stażem ubezpieczeniowym (obejmującym okresy składkowe i nieskładkowe) oraz mężczyźni, którzy ukończyli 65 lat i mają co najmniej 40 lat stażu ubezpieczeniowego. Częściowa emerytura stanowiłaby 50 proc. pełnej kwoty emerytury z FUS.

Zgodnie z projektem dotyczącym emerytur mundurowych funkcjonariusz mundurowy będzie nabywać uprawnienia emerytalne po 55. roku życia pod warunkiem, że przepracował 25 lat. Obecnie nabycie praw emerytalnych służb mundurowych nie zależy od wieku, ale stażu pracy - wystarczy 15 lat. Nowy system obejmie osoby, które wstąpią do służby po wejściu w życie nowych przepisów, czyli na początku 2013 roku. W myśl projektu zostanie zachowany odrębny system tzw. zaopatrzeniowy. Oznacza to, że m.in. policjanci i żołnierze nie zostaną włączeni do powszechnego systemu emerytalnego, czyli do ZUS. Ich emerytury będą, tak jak dotychczas, wypłacane z budżetu państwa.

sjk, PAP