Solidarność skarży się na prezydenta Gdańska: zniszczył zabytek, by powiesić Lenina

Solidarność skarży się na prezydenta Gdańska: zniszczył zabytek, by powiesić Lenina

Dodano:   /  Zmieniono: 
Napis nad bramą wejściową do Stoczni Gdańskiej znów głosi, że nosi ona imię Lenina (fot. PAP/Adam Warżawa) 
W związku z odtworzeniem z inicjatywy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w Stoczni Gdańskiej bramy z napisem "imieniem Lenina" działacze stoczniowej "S" złożyli doniesienie na policję.

- Poprzednia brama była zabytkiem i została zniszczona. Gdyby ta brama z Leninem była na terenie muzeum, to byłoby wszystko w porządku. Tymczasem, korzysta z niej dziennie dwa tysiące stoczniowców i jest częścią miejsca pracy. Do dziś nie została rozliczona zbrodnia Grudnia'70, a tu w nocy wiesza się nam Lenina - denerwował się wiceprzewodniczący stoczniowej Solidarności Karol Guzikiewicz. Guzikiewicz dodał, że do rozpoczęcia Euro 2012 Solidarność Stoczni Gdańsk chce powołać komitet w sprawie odwołania prezydenta Adamowicza, a po mistrzostwach natomiast, zamierza zacząć zbierać podpisy pod referendum w  tej sprawie.

- Brama z Leninem przelała tylko czarę goryczy. Prezydent Adamowicz rządzi w sposób niegospodarny, miasto jest zadłużone, czynsze znacząco poszły w górę. Do komitetu zaprosimy partie polityczne, organizacje społeczne takie jak np. Stowarzyszenie Ofiar Grudnia - przekonywał Guzikiewicz.

Rzecznik prasowy prezydenta Gdańska Antoni Pawlak proszony o komentarz w tej sprawie zapewnił, że  władze Gdańska nie niszczą zabytkowej bramy. - Wręcz przeciwnie -  przywróciliśmy jej właśnie historyczny i zabytkowy kształt. A co do  zapowiedzi referendum, to jest to jeden z mechanizmów demokracji i każdy może z niego skorzystać - dodał.

PAP, arb