"Dyrektor Rydzyk przychodzi do Sejmu kiedy chce, a szefowie "Solidarności" nie mogą"

"Dyrektor Rydzyk przychodzi do Sejmu kiedy chce, a szefowie "Solidarności" nie mogą"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Dyrektor Rydzyk przychodzi do Sejmu kiedy chce, a szefowie "Solidarności" nie mogą przyjść wtedy, gdy przyjmuje się ustawę, która przesądza o losie milionów Polaków" (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Dyrektor Rydzyk przychodzi do Sejmu kiedy chce, a szefowie "Solidarności" nie mogą przyjść wtedy, gdy przyjmuje się ustawę, która przesądza o losie milionów Polaków - powiedział były premier Leszek Miller w TVN24.
- Praprzyczyną zajść pod Sejmem było to, że marszałek Ewa Kopacz nie zgodziła się na obecność kierownictwa "Solidarności" na sejmowej galerii - ocenił szef SLD.

Czy Leszek Miller solidaryzuje się ze związkowcami, którzy zablokowali wyjścia z Sejmu? - Nie uważam tego za rzecz godną pochwały, ale - jak rozumiem - była to reakcja na wydarzenia wcześniejsze. Zresztą jak popatrzymy na cały proces legislacyjny w Sejmie, to takiego pośpiechu, żeby ustawę przyjąć na chybcika dawno nie było. Ostatni raz ten pośpiech towarzyszył ustawie hazardowej - powiedział Miller.


Eb, tvn24.pl