Kaczyński: będziemy tylko odmawiać różaniec. Chyba, że Rosjanie zaatakują

Kaczyński: będziemy tylko odmawiać różaniec. Chyba, że Rosjanie zaatakują

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz)
- Nie mam nic przeciwko temu, żeby rosyjscy piłkarze mieszkali w Bristolu. (Obchody katastrofy smoleńskiej) są pochodami procesyjnymi, odmawiany jest różaniec. To jest tłum całkowicie niegroźny, więc nie widzę powodu, aby mieć jakieś obawy. Chyba żeby atak nastąpił ze strony Rosjan - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, komentując rozmowy minister sportu Joanny Muchy w sprawie miejsca zakwaterowania rosyjskich piłkarzy w trakcie Euro 2012.
- Nie sądzę, żeby rosyjscy sportowcy byli zainteresowani atakami na procesję, a nie swoimi wynikami sportowymi - stwierdził Jarosław Kaczyński. Wcześniej minister Mucha przyznała, że ekipa rosyjska została poinformowana o możliwości wyboru innej niż Warszawa komfortowej lokalizacji. - Wybór miejsca pobytu jest jednak suwerenną decyzją kierownictwa drużyny - zaznaczyła Mucha, nie zdradzając szczegółów rozmów.

Informację o rozmowach prowadzonych z rosyjską federacją piłkarską potwierdziła rzeczniczka resortu Katarzyna Kochaniak. Jak powiedziała, zaproponowano Rosjanom cztery lokalizacje w podwarszawskich miejscowościach, które w tej chwili wizytują przedstawiciele ekipy. Jak podkreśliła, Rosjanie "życzliwie" przyjęli propozycję rozmów, ale nie podjęli jeszcze żadnych decyzji. Zdaniem Kochaniak zadecyduje troska o  maksymalny komfort piłkarzy.

Rzeczniczka ministerstwa sportu przyznała, że propozycja zmiany miejsca pobytu podyktowana jest obawami, że dotychczasowa lokalizacja może budzić emocje, a Polska, jak gospodarz, chce maksymalnie zadbać o  to by turniejowi towarzyszyły wyłącznie emocje sportowe.

sjk, mp, pap