Kaczyński: smoleńska brzoza to bajka. Wkrótce ujawnimy wyniki innych badań

Kaczyński: smoleńska brzoza to bajka. Wkrótce ujawnimy wyniki innych badań

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz)
Prezes PiS Jarosław Kaczyński liczy na aktywizację polskiego środowiska naukowego w sprawie badania katastrofy smoleńskiej. Kaczyński uczestniczył w posiedzeniu zespołu parlamentarnego badającego przyczyny katastrofy, na które przybył prof. Wiesław Binienda.
- Liczę na aktywizację polskiego środowiska naukowego i to już następuje - oświadczył Kaczyński po posiedzeniu zespołu. Prezes PiS argumentował, że "wielu wybitnych polskich naukowców publicznie stwierdza, że to, co głosi na podstawie badań prof. Binienda to jest prawda".

Prezes PiS podkreślił, że "cała bajka o brzozie jest nieprawdą". - Wszystko było inaczej. Polskie społeczeństwo i międzynarodowa opinia publiczna były w sposób wyjątkowo cyniczny i bezczelny oszukiwane - ocenił Kaczyński. Dodał, że "nie za długo przyjdzie czas na bardzo spektakularne przedstawienie kolejnych informacji, kolejnych wyników badań, a później na wnioski, które pewnie będą smutne".

Na posiedzeniu zespołu prof. Wiesław Binienda, kierownik Wydziału Inżynierii Cywilnej na uniwersytecie w Akron w Ohio po raz kolejny przedstawił wyniki swoich badań dotyczących katastrofy smoleńskiej. - W żadnym przypadku, do tej pory takiego nie znalazłem, w którym drzewo byłoby w stanie urwać skrzydło. We wszystkich sytuacjach krawędź przednia skrzydła jest zniszczona na długości 60-80 cm, a drzewo jest przecięte przez dźwigary skrzydła - dowodził Binienda. Ekspert badał również ułożenie poszczególnych części samolotu na  miejscu katastrofy, w tym sufitu i podłogi. - Najpierw musiał być wybuch i  musiał on nastąpić w powietrzu, żeby ściany mogły się otworzyć na  zewnątrz. dopiero później upadł całym ciężarem na ziemię i przygniótł sufit i ściany - ocenił. - Naukowcy w Polsce mówili jasno po moich prezentacjach, że drzewo ani błąd pilota nie powinny być brane pod uwagę w katastrofie tego samolotu - dodał Binienda.

Ekspert zespołu Macierewicza pytany o to, czy ktoś naukowo podważył wyniki jego analiz, stwierdził że "nie ma żadnego modelu, który by pokazał inną sytuację, inne wyniki". - Gdyby ktoś przeprowadził taką analizę, nie mógłby dostać innych wyników, bo musiałby pracować w innej przestrzeni fizycznej i  matematycznej - podkreślił ekspert.

PAP, arb