Prezes PiS podkreślił, że "cała bajka o brzozie jest nieprawdą". - Wszystko było inaczej. Polskie społeczeństwo i międzynarodowa opinia publiczna były w sposób wyjątkowo cyniczny i bezczelny oszukiwane - ocenił Kaczyński. Dodał, że "nie za długo przyjdzie czas na bardzo spektakularne przedstawienie kolejnych informacji, kolejnych wyników badań, a później na wnioski, które pewnie będą smutne".
Na posiedzeniu zespołu prof. Wiesław Binienda, kierownik Wydziału Inżynierii Cywilnej na uniwersytecie w Akron w Ohio po raz kolejny przedstawił wyniki swoich badań dotyczących katastrofy smoleńskiej. - W żadnym przypadku, do tej pory takiego nie znalazłem, w którym drzewo byłoby w stanie urwać skrzydło. We wszystkich sytuacjach krawędź przednia skrzydła jest zniszczona na długości 60-80 cm, a drzewo jest przecięte przez dźwigary skrzydła - dowodził Binienda. Ekspert badał również ułożenie poszczególnych części samolotu na miejscu katastrofy, w tym sufitu i podłogi. - Najpierw musiał być wybuch i musiał on nastąpić w powietrzu, żeby ściany mogły się otworzyć na zewnątrz. dopiero później upadł całym ciężarem na ziemię i przygniótł sufit i ściany - ocenił. - Naukowcy w Polsce mówili jasno po moich prezentacjach, że drzewo ani błąd pilota nie powinny być brane pod uwagę w katastrofie tego samolotu - dodał Binienda.
Ekspert zespołu Macierewicza pytany o to, czy ktoś naukowo podważył wyniki jego analiz, stwierdził że "nie ma żadnego modelu, który by pokazał inną sytuację, inne wyniki". - Gdyby ktoś przeprowadził taką analizę, nie mógłby dostać innych wyników, bo musiałby pracować w innej przestrzeni fizycznej i matematycznej - podkreślił ekspert.
PAP, arb