W ocenie prezydenta, "problem ryzyka styku piłkarzy zakwaterowanych w hotelu Bristol i tego rodzaju manifestacji ulicznej wydaje się do opanowania". - Z satysfakcją odnotowuję deklarację prezesa Jarosława Kaczyńskiego i chcę wyrazić wdzięczność oraz satysfakcję dla wszystkich, którzy, przynajmniej częściowo odpowiadając na mój apel, by w okresie Euro 2012 zawiesić wszelkie aktywności na rzecz demonstracji ulicznych, odpowiedzieli pozytywnie - powiedział prezydent. Komorowski dodał, że "trzeba potraktować, jako swoistą formę zobowiązania ze strony pana Kaczyńskiego, że do żadnych zagrożeń, które by groziły dobremu wizerunkowi Polski, nie dojdzie".
"Będziemy odmawiać różaniec"
22 maja prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego ugrupowanie nie ma zamiaru zakłócać Euro 2012 "przedsięwzięciami o charakterze ulicznym". Pod Pałacem Prezydenckim odbędą się jednak 10 czerwca uroczystości kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.
Kaczyński powiedział, że nie ma nic przeciwko temu, by Rosjanie zamieszkali w Bristolu, ale nie odniósł się do możliwości odwołania czerwcowych uroczystości na Krakowskim Przedmieściu związanych z rocznicą katastrofy. - To są pochody procesyjne, odmawiany jest różaniec. Każdy, kto nie ma skrajnie złej woli, to widzi. To jest tłum całkowicie niegroźny, więc nie widzę powodu, aby mieć jakieś obawy - argumentował prezes PiS.
Rosjanie w Bristolu
O tym, że Rosjanie podtrzymują wcześniejszą decyzję o zakwaterowaniu w warszawskim hotelu Bristol poinformował w czwartek selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Rosji Dick Advocaat. Trener Rosjan oświadczył, że jego drużyna nie zamierza zmieniać planowanego miejsca pobytu w Polsce podczas mistrzostw Europy, mimo rekomendacji ze strony polskich władz.
ja, PAP
Czytaj więcej na Wprost.pl:
Mucha: Rosjanie nie chcą się przenieść. Może Kaczyński zrezygnuje z marszu?
Kaczyński: będziemy tylko odmawiać różaniec. Chyba, że Rosjanie zaatakują