"Gazeta Wyborcza" nie przeprosi kibiców Lecha Poznań. Sąd: nie ma za co

"Gazeta Wyborcza" nie przeprosi kibiców Lecha Poznań. Sąd: nie ma za co

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stowarzyszenie kibiców "Wiara Lecha" będzie się odwoływać od wyroku sądu (fot. wiaralecha.pl) 
Stowarzyszenie Kibiców Wiara Lecha nie otrzyma zadośćuczynienia ani przeprosin za artykuły "Gazety Wyborczej" o powiązaniach stowarzyszenia ze światem przestępczym. Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił pozew przeciwko gazecie. Sąd uznał, że nie doszło do naruszenia dobrego imienia stowarzyszenia a dziennikarz działał w ważnym interesie publicznym.

W lutym 2010 roku w "Gazecie Wyborczej" i jej regionalnym dodatku ukazały się artykuły na temat zatrzymań pseudokibiców po akcji policji. W artykułach "Gang kibiców Lecha?" i "Pseudokibice Lecha: narkotyki i ustawki" dziennikarz napisał, że zatrzymani przez policję to m.in. członkowie Wiary Lecha oraz że stowarzyszenie miało nieformalną umowę z władzami klubu na  zapewnienie spokoju na jednej z trybun stadionowych.

Po tych tekstach Wiara Lecha domagała się od gazety i ich autora przeprosin oraz 10 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd uznał jednak, że nie doszło do naruszenia prawa, dziennikarz przygotowując materiał prasowy, zbierał informacje z należytą starannością, rzetelnością i starannością, działał w ramach dozwolonej krytyki i zgodnie z prawem prasowym. - Nie ma podstaw uznać, że w spornych artykułach zamieszczono informacje nieprawdziwe. Informacja o powiązaniach zatrzymanych osób ze  stowarzyszeniem była rozpowszechniana na publicznym forum internetowym przez samego prezesa stowarzyszenia – przekonywała sędzia Ewa Pijańska.

Autor artykułów Piotr Żytnicki podkreślił, że w decyzji sądu istotne jest stwierdzenie, że dziennik miał prawo interesować się stowarzyszeniem, oraz powiązaniami osób, które stoją na jej czele z  osobami ze świata przestępczego. - Sąd przyznał, że działaliśmy w interesie społecznym. Nie można ukrywać, że na mecze Lecha Poznań chodzą tysiące ludzi. Chcą się czuć bezpiecznie i chcą wiedzieć, jak Lech Poznań układa swoją współpracę z  kibicami, czy te relacje są przejrzyste i czy osoby, z którymi współpracuje klub to osoby nieskazitelne – podkreślił Żytnicki. Z kolei przedstawiciele stowarzyszenia stwierdzili, że będą odnosić się do decyzji sądu po zapoznaniu się z jej uzasadnieniem.

PAP, arb