Kobosko: kto głosi propagandę klęski, błądzi. Polacy powinni pozbyć się kompleksów

Kobosko: kto głosi propagandę klęski, błądzi. Polacy powinni pozbyć się kompleksów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michał Kobosko, redaktor naczelny "Wprost" 
- Piłka nożna to najbardziej demokratyczna gra świata, która wzbudza ogromne emocje. Ponieważ mistrzostwa będą oglądane na wszystkich kontynentach, jest to niepowtarzalna okazja, by pokazać Polskę jako kraj nowoczesny. Taki, który nie jest gorszy od innych. Pomyśleliśmy, że dołożymy do tego swoje pięć groszy, bo Polacy mają święte prawo być choć trochę z siebie dumni - mówi o akcji społecznej zainicjowanej przez "Wprost" redaktor naczelny tygodnika Michał Kobosko.
W rozmowie z "Super Expressem" redaktor naczelny "Wprost" zapowiada, że promocja pozytywnego wizerunku Polski nie oznacza, że politycy będą "rozpieszczani". Przyznaje, że "rolą dziennikarzy jest przede wszystkim pokazywanie tych rzeczy, które w kraju źle funkcjonują", ale zaznacza, że bodźcem do działania może być również "budowanie w Polakach dumy z Polski".

- Nie uprawiamy propagandy sukcesu. Chcemy tylko, żeby Polacy wreszcie pozbyli się kompleksów. Ciągle nie zdajemy sobie sprawy z sukcesu, jaki osiągnęliśmy po 1989 roku i jak dobrze jesteśmy odbierani za granicą. Dlatego w celu ich dowartościowania będziemy przytaczać w tygodniku relacje obcokrajowców, którzy zdecydowali się na życie w Polsce - wyjaśnia Michał Kobosko.

"Kreatywni, dynamiczni, optymistyczni"

Odnosząc się do zarzutu, że relacje "kilku osób", które poznały w Polsce życiowych partnerów i pozostały tu na stałe nie muszą świadczyć o atrakcyjności Polski mówi, że "możemy się opierać na statystyce, która często fałszuje rzeczywistość albo słuchać ludzi. - To pierwsze jest domeną rządu, my wolimy przyglądać się doświadczeniom obcokrajowców. Ich obserwacje są zupełnie inne niż nasze: obiektywne, bez kulturowych naleciałości i tradycyjnego polskiego pesymizmu. Mówią nam: tak, macie prawo być dumni z Polski. Jesteście kreatywni, dynamiczni i optymistyczni - tłumaczy Kobosko.

"Tu widać apetyt na życie!"

Redaktor naczelny "Wprost" przypomina, że "Polacy mają za sobą trwającą kilka wieków historię kombinowania - od czasu zaborów, aż po okres PRL". To ma być, według Koboski, źródłem przedsiębiorczości naszego społeczeństwa.

Zdaniem Koboski, ciężko stwierdzić, czy po 1989 roku Polska poradziła sobie lepiej od swoich postkomunistycznych sąsiadów. - Powołam się więc na własne doświadczenie. Często zdarza mi się wracać z nart do Polski przez Czechy. Tamtejsze miasteczka są ciche, szare, zaspane. Gdy dojeżdżam do granicy z Polską i jadę przez Śląsk, krajobraz zaczyna tętnić życiem. Tu dopiero widać apetyt na życie, na karierę, na sukces! U naszych południowych braci ten przedsiębiorczy dynamizm jakby gdzieś się schował - opisuje.

"Kto głosi propagandę klęski, błądzi"

Kobosko podkreśla, że redakcji "Wprost" nie przeszkadza, że patriotyzm stał się "niemodny", ale "bardziej to, że modny stał się absolutny antypatriotyzm". - To efekt tego, że patriotyzm stał się zabawką w rękach polityków. Tematy związane z historią Polski zostały zawłaszczone głównie przez jedną partię i stały się elementem gry politycznej. My nie chcemy brać w niej udziału. Chcemy pokazać Polakom, że ci, co głoszą propagandę klęski, są w głębokim błędzie - wyjaśnia.

mp, "Super Express"