- Nie uprawiamy propagandy sukcesu. Chcemy tylko, żeby Polacy wreszcie pozbyli się kompleksów. Ciągle nie zdajemy sobie sprawy z sukcesu, jaki osiągnęliśmy po 1989 roku i jak dobrze jesteśmy odbierani za granicą. Dlatego w celu ich dowartościowania będziemy przytaczać w tygodniku relacje obcokrajowców, którzy zdecydowali się na życie w Polsce - wyjaśnia Michał Kobosko.
"Kreatywni, dynamiczni, optymistyczni"
"Tu widać apetyt na życie!"
Redaktor naczelny "Wprost" przypomina, że "Polacy mają za sobą trwającą kilka wieków historię kombinowania - od czasu zaborów, aż po okres PRL". To ma być, według Koboski, źródłem przedsiębiorczości naszego społeczeństwa.
Zdaniem Koboski, ciężko stwierdzić, czy po 1989 roku Polska poradziła sobie lepiej od swoich postkomunistycznych sąsiadów. - Powołam się więc na własne doświadczenie. Często zdarza mi się wracać z nart do Polski przez Czechy. Tamtejsze miasteczka są ciche, szare, zaspane. Gdy dojeżdżam do granicy z Polską i jadę przez Śląsk, krajobraz zaczyna tętnić życiem. Tu dopiero widać apetyt na życie, na karierę, na sukces! U naszych południowych braci ten przedsiębiorczy dynamizm jakby gdzieś się schował - opisuje.
"Kto głosi propagandę klęski, błądzi"
Kobosko podkreśla, że redakcji "Wprost" nie przeszkadza, że patriotyzm stał się "niemodny", ale "bardziej to, że modny stał się absolutny antypatriotyzm". - To efekt tego, że patriotyzm stał się zabawką w rękach polityków. Tematy związane z historią Polski zostały zawłaszczone głównie przez jedną partię i stały się elementem gry politycznej. My nie chcemy brać w niej udziału. Chcemy pokazać Polakom, że ci, co głoszą propagandę klęski, są w głębokim błędzie - wyjaśnia.mp, "Super Express"