Palikot: dzieci nie interesuje konstytucja, tylko prezerwatywy. Niesiołowski: to obrzydliwe

Palikot: dzieci nie interesuje konstytucja, tylko prezerwatywy. Niesiołowski: to obrzydliwe

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. PAP/Tomasz Gzell)
- Dzieci brały prezerwatywy garściami, bo dostęp do środków antykoncepcyjnych jest w Polsce bardzo drogi. To były kilkunastoletnie dzieci, dziś w Polsce współżycie seksualne rozpoczyna się w piętnastym, szesnastym roku życia - opowiadał o akcji Ruchu Palikota z okazji Dnia Dziecka, podczas której posłowie rozdawali prezerwatywy.
- Prezerwatywy są drogie w porównaniu do kieszonkowego piętnastolatki czy szesnastolatka. To jest poważny problem - stwierdził Janusz Palikot w audycji Moniki Olejnik „7 Dzień Tygodnia", wyjaśniając akcję posłów Ruchu Palikota.

-Rozdawanie dzieciom, trzynasto- czy piętnastoletnim dzieciom tego rodzaju gadżetów jest obrzydliwe. W najmniejszym stopniu tego nie popieram - oburzał się poseł PO Stefan Niesiołowski. - To jest fatalne. Gdzie do dzieci, no ludzie - grzmiał poseł PSL Stanisław Żelichowski.

Prof. Tomasz Nałęcz ocenił, że jest za edukacją seksualną w szkole, ale zastrzegł, że Sejm nie jest miejscem na taką edukację. - Młody człowiek, który przychodzi do Sejmu, patrzy na posła jak na Boga i wszystko weźmie od posła. Ale dlaczego, kiedy przychodzą do świątyni demokracji, akurat prezerwatywę im dawać? Bardziej konstytucję niż prezerwatywę - przekonywał. 

Janusz Palikot odparował, że dzieci bardziej interesują prezerwatywy niż konstytucja. 

ja, Radio ZET

Czytaj więcej na Wprost.pl:

Ruch Palikota rozdawał w Sejmie prezerwatywy. "To chamstwo"