Dorn: władze PiS traktują nas jak psie g... na patyku

Dorn: władze PiS traktują nas jak psie g... na patyku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ludwik Dorn (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Ludwik Dorn, tłumacząc w rozmowie z Onetem istotę swojego apelu o zablokowanie przez polską opozycję wejścia Chorwacji do UE i wymuszenie na Donaldzie Tusku, w związku z tą sytuacją, wprowadzenia zmian w konstytucji w zakresie polityki europejskiej (chodzi m.in. o to, by ratyfikacja europejskich traktatów wymagała zgody społeczeństwa wyrażonej w referendum) przekonuje, że to jedyny sposób na to, by "naród przejął władzę nad traktatami".
Dorn nazywa "bezczelnym kłamczuszkiem" Adama Hofmana, który stwierdził, że poseł Solidarnej Polski jako warunek wyrażenia zgody na wejście Chorwacji do UE wymieniał przyznanie telewizji Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie. - Nigdy takiego pomysłu nie formułowałem. Wymyślił to jeden z posłów PiS - zapewnia Dorn. - Stawiam postulaty, które odnoszą się do zmiany konstytucji w zakresie polityki europejskiej. Chodzi o interes narodowy, nie zysk partyjny - przekonuje. I dodaje, że "jest mu przykro, że trafiło na Chorwację", ale "innego wyjścia nie ma". - Ratyfikacja traktatu z Chorwacją będzie jedynym momentem, gdy posłowie PiS i Solidarna Polska będą mieli większość wystarczającą do decydowania o wyniku głosowania w tak ważnej sprawie - tłumaczy.

A jeśli PiS nie będzie chciało współpracować? - Będziemy pokazywali prawicowemu elektoratowi, że to była jedyna szansa na zmianę konstytucji i na to, by naród przejął władzę nad traktatami. Pokażemy, że politycy PiS mogli, ale z partyjniackiej zaciekłości tego nie zrobili. Piłsudski powiedział swojemu adiutantowi: "Dla Polski to i gówno taczkami wozić". Może i władze PiS nas traktują, jak psie g... na patyku. Ich sprawa. Ale dlaczego Polska ma na tym tracić? - pyta były marszałek Sejmu.

Pytany o stosunek PiS do Solidarnej Polski Dorn odpowiada, że przypomina on "stosunek Gargamela do Smurfów", a "Hofman jest w tej sytuacji kotem Klakierem".

Onet, arb