Koń z czipem padł w Tatrach i... zniknął? "Właściciel pewnie zakopał go w lesie"

Koń z czipem padł w Tatrach i... zniknął? "Właściciel pewnie zakopał go w lesie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Według działaczy Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, w drodze do Morskiego Oka padł koń. Winę za śmierć zwierzęcia zrzucają na właściciela, który miał zmusić konia do ciągnięcia ciężkiego wozu w dokuczającym upale. Policja jednak nie potwierdza takiego wypadku. Obrońcy praw zwierząt są jednak pewni, że do przykrego incydentu doszło, a ślady po zdechłym koniu zostały zatarte.
- Zwierzę na pewno zdechło - mówi "Gazecie Krakowskiej" Beata Czerska, prezes Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Powiadomiłam o wypadku policję, która wszczęła śledztwo - dodaje i pokazuje zdjęcia, na których wyraźnie widać leżącego na brukowanej drodze konia. Działacze twierdzą też, że posiadają film, na którym uwiecznili wypadek na drodze do Morskiego Oka.

Ani policja, ani Tatrzański Park Narodowy nie potwierdzają jednak, że koń padł. Zapytany o doniesienia działaczy rzecznik zakopiańskiej komendy policji Kazimierz Pietruch odpowiada, że nie słyszał o sprawie konia. - My też nic nie wiemy o padniętym koniu - mówi Szymon Ziobrowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Obrońcy praw zwierząt twierdzą, że właściciel konia przerażony wypadkiem zakopał zwierzę w lesie. Działacze liczą, że w dojściu do prawdy o zdarzeniu pomogą im czipy, które górale wczepiają koniom celem odróżnienia ich od siebie. - Dzięki niemu na pewno go znajdziemy - mówią działacze.

Jeżeli informacje TOnZ się potwierdzą, będzie to drugi w ostatnich latach przypadek śmierci konia wożącego turystów w Tatrach. Przypomnijmy, że 14 lipca 2009 r. na trasie do Morskiego Oka padł koń Jordek. Po tym wypadku TPN wprowadził limit liczby pasażerów przewożonych fasiągiem i zaczął monitorować stan zdrowia koni - podaje "Gazeta Krakowska".

Tatrzańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami wystosowało do TPN petycję, w której domagają się podjęcia "zdecydowanych kroków w sprawie przeciążanych koni pracujących na terenie parku narodowego". Petycję można podpisać pod adresem http://www.petycje.pl/4278.

sjk, "Gazeta Krakowska"