Mrożenie zarodków ma coraz bardziej zasadnicze znaczenie dla par starających się o dziecko metodą in vitro, mówi w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” prof. Waldemar Kuczyński z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Obecnie rekomenduje się wręcz zamrażanie wszystkich uzyskanych zarodków, bo wszczepianie ich pacjentce bezpośrednio po cyklu stymulowania hormonalnego zmniejsza szansę na sukces.
Od dwóch lat jest tendencja – promowana przez pioniera zapłodnienia in vitro Paula Devroya – by wszystkie powstałe zarodki zamrażać i wszczepić w następnym cyklu miesięcznym, gdy śluzówka macicy wróci do normy.
Technologia zamrażania jest już tak udoskonalona, że nie ma różnicy pomiędzy żywotnością zarodka rozmrożonego a takiego, który nie był mrożony. Według profesora 95 proc. pacjentek wykorzystuje wszystkie zamrożone zarodki.
eb, pap