"Ten układ musiałby być doszczętnie przeorany. Po aferze niewiele się zmieni"

"Ten układ musiałby być doszczętnie przeorany. Po aferze niewiele się zmieni"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef SLD Leszek Miller (fot. PAP/Darek Delmanowicz)
- To, co najważniejsze w tej sprawie, to komunikat premiera jak zamierza walczyć z patologiami, które przy okazji tej sprawy się ujawniły i które poznaliśmy. W tej sprawie premier albo milczy, albo jest bardzo oszczędny w słowach - skrytykował szef SLD Leszek Miller, komentując posunięcia Donalda Tuska po ujawnieniu afery taśmowej.
- Jeżeli wicepremier dowiaduje się na konferencji prasowej, że premier na razie będzie sam nadzorował resort rolnictwa, to bardziej nerwowy wicepremier już złożyłby dymisję i powiedział: panie premierze, ja sobie nie wyobrażam współpracy z panem, skoro jestem tak zaskakiwany - mówił szef SLD, komentując okoliczności, w jakich Donald Tusk zapowiedział, że na razie nie powoła nowego szefa resortu rolnictwa. Z umowy koalicyjnej między PO a PSL wynika, że stanowisko to przypada Ludowcom.

"Koalicja PO-PSL się nie rozpadnie"

Miller mówił, że w 2003 r. - jako premier z ramienia SLD - zdecydował się wyprosić PSL z koalicji rządowej, ponieważ "PSL chciał być wtedy w rządzie i opozycji jednocześnie". - I zapłaciłem dużą polityczną cenę za to i moi następcy o tym wiedzą - podkreślił Miller. Jak dodał, Donald Tusk i Waldemar Pawlak wiedzą, że rozpad koalicji PO-PSL pociągnąłby za sobą "dużą polityczną wiedzę". - Koalicja nie jest zagrożona, koalicja będzie trwać, niezależnie od tego co tam się będzie działo - prognozował Miller. Według byłego premiera, nie należy się spodziewać przedterminowych wyborów.

"Układ musiałby być przeorany"

Co dalej po aferze taśmowej? Czy w spółkach Skarbu Państwa dojdzie do czystek? - Przypuszczam, że jakieś spektakularne decyzje będą miały miejsce, ale niewiele się zmieni niestety - powiedział Leszek Miller. - Gdyby oczekiwać zmian, to cały ten układ musiałby być gwałtownie i doszczętnie przeorany, a to z punktu widzenia koalicji się po prostu nie opłaca. Pozycja liderów tej koalicji musiałaby ulec osłabieniu - dodał szef SLD. Według niego, "jakieś głowy" jednak jeszcze polecą.

Afera taśmowa

Afera taśmowa to pokłosie publikacji "Pulsu Biznesu", który ujawnił rozmowy Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych, z Władysławem Łukasikiem, byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego, na temat możliwych nieprawidłowości w spółkach związanych z Ministerstwem Rolnictwa, w tym spółce Elewarr. Dzień po publikacji nagrania minister rolnictwa Marek Sawicki zapowiedział swą dymisję, która potem została przyjęta przez premiera.

Trzy dni po publikacji "PB" agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wkroczyli do siedziby spółki zbożowej Elewarr. Biuro miało sprawdzić sposób zarządzania majątkiem i koszty związane z kierowaniem spółką. Kontrolę zarządził wiceszef CBA. Ma się ona zakończyć 19 września. Donald Tusk zapowiedział, że Elewarr w najbliższych dniach będzie "najbardziej prześwietloną spółką, jak tylko można sobie wyobrazić".

zew, TVN24, PA