Politycy bronią Daniela Kalemby. "Nie mógł wiedzieć, że będzie miał ojca ministra"

Politycy bronią Daniela Kalemby. "Nie mógł wiedzieć, że będzie miał ojca ministra"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stanisław Kalemba i Daniel Kalemba (fot. EPA/PAP) 
Ryszard Kalisz uważa, że premier Donald Tusk "zagalopował się w zarzutach o nepotyzm". W ten sposób polityk SLD skomentował wyrażone przez premiera oczekiwanie, że Daniel Kalemba - syn nowego ministra rolnictwa - zrezygnuje z pracy w Agencji Rynku Rolnego w związku z objęciem stanowiska przez jego ojca. - Kalemba nie mógł wiedzieć, że jego ojciec zostanie ministrem - zwraca jednak uwagę Kalisz.
Kalemby-juniora broni też Marek Jurek z Prawicy Rzeczpospolitej. - Nepotyzm miałby miejsce wówczas, gdyby nowy minister zatrudnił kogoś z rodziny - tłumaczy przypominając jednocześnie, że Daniel Kalemba pracuje w ARR już 10 lat. Zdaniem byłego marszałka Sejmu awantura wokół Daniela Kalemby to "puszczenie przez premiera świecy dymnej". - Bo od dwóch dni nie mówimy już o taśmach PSL, tylko o Danielu Kalembie - zauważa.

Zarówno Jurek, jak i Kalisz uważają, że ujawniony w czasie afery taśmowej nepotyzm i nieprawidłowości w spółkach zależnych od resortu rolnictwa obciążają premiera Tuska. - Skoro nie miał czasu czytać dokumentów, to po co utrzymujemy kancelarię? Skoro mógł zapobiec aferze, a tego nie zrobił, powinien zostać odwołany. Powinien odejść - przekonuje Jurek.  - PO i PSL już pięć lat temu się podzieliły: Platforma oddała ludowcom rolnictwo i gospodarkę. Ale zapomniano, że rząd to pojęcie polityczne, a Rada Ministrów - konstytucyjne i premier odpowiada za jej całość - wtóruje mu Kalisz.

TVN24, arb