Jest droga, nie ma drogi. Jak będzie z południową obwodnicą Warszawy?

Jest droga, nie ma drogi. Jak będzie z południową obwodnicą Warszawy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
GDDKiA ma zastrzeżenia do jakości obwodnicy Warszawy (sxc.hu)
Wykonawca Południowej Obwodnicy Warszawy, firma Bilfinger Berger, ma naprawić jej nasypy - poinformowała GDDKiA. Ponadto Dyrekcja chce potrącić 12 mln zł z wynagrodzenia wykonawcy, domaga się też wydłużenia gwarancji. Firma uważa, że nasypy są wykonane jak należy.

Chodzi o drogę S2 na odcinku od węzła "Konotopa" do węzła "Lotnisko". Buduje ją konsorcjum, którego liderem jest Bilfinger Berger Budownictwo. Wartość kontraktu to 908 mln zł. Jak poinformowała Dyrekcja, badania laboratoryjne potwierdziły, że wykonawca użył przy budowie nasypów nieprawidłowych materiałów - w tym gliny zamiast piasku. "GDDKiA poleciła wykonawcy bezzwłoczne usunięcie nieprawidłowych materiałów z nasypów tj. około 60 tys. m sześc. gruntów" - poinformowała Dyrekcja w komunikacie. Jak wyliczyła GDDKiA, do wymiany jest łącznie 18 proc. z ponad 260 tys. m sześc. nasypów na odcinku.

94 proc. odwiertów spełniło normy

GDDKiA zapowiedziała, że za użycie niewłaściwych materiałów potrąci wykonawcy z wynagrodzenia ponad 12 mln złotych. Zażądała również wydłużenia gwarancji na pełen zakres robót drogowych o 100 proc., czyli o dodatkowe 5 lat. Jak powiedział rzecznik Bilfinger Berger Mateusz Gdowski, firmie trudno komentować te informacje, ponieważ nie zostały one oficjalnie przekazane wykonawcy. - Chcielibyśmy odpowiedzieć zgodnie z warunkami kontraktu, na piśmie - powiedział.

Przypomniał, że wykonawca dysponuje wynikami badań przeprowadzonymi przez Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy. Potwierdzają one, że nasypy Południowej Obwodnicy Warszawy zostały wykonane zgodnie z polską normą oraz z warunkami kontraktu z GDDKiA. W ramach tego badania dokonano 20 odwiertów, z których pobrano 164 próbki. Wszystkie próbki spełniły wymagania określone przez polską normę. Ponadto - jak poinformował wykonawca - 94 procent próbek spełniło także ostrzejsze kryteria GDDKiA. Rzecznik zaznaczył, że firma jest przekonana, że nasypy są wykonane jak należy.

To jak GDDKiA prowadzi rozmowy, to skandal

Gdowski twierdzi, że GDDKiA nie prowadzi z wykonawcą konstruktywnych rozmów na ten temat, podczas których obie strony mogłyby znaleźć wspólne rozwiązanie. - To jak Generalna Dyrekcja się z nami komunikuje i to jak prowadzi tę inwestycję, to jest dopiero skandal - powiedział Gdowski. Przytoczył przykład, że już kilka miesięcy temu wykonawca znalazł na trasie budowy nielegalne wysypisko śmieci - do tej pory Generalna Dyrekcja nie zdecydowała, co z nim zrobić. - 13 miesięcy później niż powinniśmy dostaliśmy działki. Projekt budowlany zamiast latem, otrzymaliśmy późną jesienią. (...) Nie tak powinno się prowadzić budowę i realizację kontraktu - powiedział rzecznik.

Odcinek o długości 11,1 km ma być gotowy w trzecim kwartale bieżącego roku, przy czym miał być przejezdny do końca maja. Zdaniem wykonawcy, jest szansa na oddanie obwodnicy do końca 2012 r. pod warunkiem, "że wszyscy interesariusze zaangażują się w sprawną realizację tego przedsięwzięcia".

jl, PAP