KNF ostrzegała przed Amber Gold, Seremet nie czytał. "Wszystkiego czytać nie mogę"

KNF ostrzegała przed Amber Gold, Seremet nie czytał. "Wszystkiego czytać nie mogę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Seremet (fot. PAP/Paweł Supernak)
Prokurator generalny zapewnia, że nie zlekceważył pisma KNF, w którym Komisja - już w listopadzie 2011 roku - ostrzegała, że Amber Gold może być piramidą finansową. Seremet przyznaje, że tego pisma nie czytał, ale zaznacza, że przydzielił je konkretnemu prokuratorowi Prokuratury Generalnej. Szef prokuratury podkreślił, że sam nie jest w stanie zapoznać się ze wszystkimi skargami, które trafiają do kierowanej przez niego instytucji.
- Pismo KNF-u zostało przydzielone konkretnemu prokuratorowi Prokuratury Generalnej, który zlecił prokuraturze apelacyjnej zbadanie sprawy poprzez przekazanie jej na szczebel prokuratury okręgowej  - podkreślił Seremet. Dodał, że prokuratura "tak postępuje w podobnych przypadkach". - To pismo nie trafiło na moje biurko. Gdyby tak się stało, moja dekretacja byłaby identyczna - dodał. I zapewnił, że "sprawę zbadano".

Z kolei na antenie TVP Info Andrzej Seremet wyraził opinię, że dziś „bardzo łatwo formułować oskarżenia pod adresem prokuratury”. – Tak się dzieje przy okazji poszczególnych spraw, które opinia publiczna ocenia jako niewłaściwie prowadzone przez prokuraturę. Jakkolwiek spektakularnie takie uchybienia by nie wyglądały, chcę powiedzieć, że w prokuraturze pracuje 6200 prokuratorów, którzy rozpatrują 1,2 mln spraw. Wśród tych spraw zdarzają się sprawy niewłaściwie ocenione, sprawa Amber Gold do nich należy. Ale czynienie z tego powodu uogólnionego stwierdzenia, że cała prokuratura źle funkcjonuje, jest wysoko krzywdzące dla znakomitej części prokuratorów – mówił prokurator generalny.

TVN24, arb