Kopacz: komisja śledcza w sprawie Amber Gold? Opozycja chce zbyt wiele

Kopacz: komisja śledcza w sprawie Amber Gold? Opozycja chce zbyt wiele

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot. PAP/Rafał Guz)
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz powiedziała, że zakres prac komisji śledczej w sprawie Amber Gold sformułowany we wnioskach o jej powołanie "wykracza poza zapisy Konstytucji i ustawy o komisjach śledczych". Dodała, że zarzut ten dotyczy szczególnie wniosku Solidarnej Polski.
Kopacz była pytana o swoje stanowisko w sprawie powołania komisji. 30 sierpnia posłowie będą debatować nad wnioskiem PiS w tej sprawie. Do Sejmu trafił też wniosek o powołanie komisji autorstwa Solidarnej Polski podpisany przez posłów Solidarnej Polski i Ruchu Palikota.

- Dla mnie sprawa Amber Gold to jest sprawa ponad dwóch tysięcy pokrzywdzonych osób - oświadczyła Kopacz. Dodała, że od parlamentarzystów oczekuje "nie hucpy politycznej", ale pełnej powagi i profesjonalizmu w rozpatrywaniu tych spraw.

Marszałek mówiła również, że jest bogatsza o opinie prawne. - Proszę pamiętać, że te wszystkie opinie, które zostaną złożone i przedstawione posłom muszą być wzięte pod uwagę - dodała. - Wiem, że taki zakres (prac komisji), jaki został złożony we wniosku, szczególnie w tym drugim wniosku (Solidarnej Polski), wykracza poza zapisy i Konstytucji i zapisy ustawy o komisjach śledczych - podkreśliła. Kopacz tłumaczyła też, że każdy musi przestrzegać prawa - zaznaczyła przy tym, że prawo w sprawie komisji śledczych, jak również art. 111 Konstytucji, mówią o tym, że komisja śledcza może poddawać kontroli i przesłuchiwać osoby tylko w zakresie, w którym podlegają one Sejmowi. - Nie mogą to być osoby prywatne, nie może to być niezależna prokuratura, nie może to być niezawisły sędzia - wyliczała.

PAP, arb