85 ciał ofiar katastrofy smoleńskiej może nie leżeć we właściwych grobach?

85 ciał ofiar katastrofy smoleńskiej może nie leżeć we właściwych grobach?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anna Walentynowicz (fot. PAP/Radek Pietruszka)
- Tych pomyłek mogło być bardzo wiele – powiedział na antenie RMF FM pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy Smoleńskiej, mecenas Rafał Rogalski komentując sprawę zamienienia ciała Anny Walentynowicz. Według niego pewność, że właściwe osoby leżą we właściwych grobach jest jedynie w 10-11 przypadkach.
Na pytanie o to, kto jest winien zamiany ciała Anny Walentynowicz, Rogalski, że "premier Donald Tusk, także ówczesna minister Ewa Kopacz, także i pan Arabski, bardzo wiele innych polityków, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej, a także innych ugrupowań, zapewniało rodziny, zapewniało społeczeństwo, zapewniało parlamentarzystów, więc posłów, senatorów o tym, że wszelkie procedury zostały zastosowane i sposób prawidłowy, identyfikacja nie budzi najmniejszej wątpliwości". Tymczasem, jak się okazało "wyłącznie w przypadku sekcji zwłok ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego uczestniczył polski prokurator". - Jeżeli chodzi o 95 osób, co do których sekcje były przeprowadzone w Moskwie, to już niestety nie uczestniczył żaden ani polski lekarz, ani też prokurator – powiedział Rogalski.

Rogalski przypomniał też, jak wyglądała procedura identyfikacji ciał. - W każdym przypadku, niezależnie nawet jeżeli ciało było w bardzo dobrym stanie przeprowadzano badanie DNA. Ciała były oznaczane numeracją. Były protokoły i były następnie zdania tych ciał stronie polskiej – stwierdził. Przyznał też, że w takim razie najbardziej prawdopodobne wydaje się błędne oznaczenie numerami ciał.

Według Rogalskiego przypadek Walentynowicz sprawia, że on teraz nie można – poza przypadkiem Lecha i Marii Kaczyńskich – zapewnić osób, które reprezentuje, że w grobach leżą właściwe osoby. - Tych pomyłek mogło być bardzo wiele – powiedział. - Nie ma stuprocentowej pewności, poza tymi przypadkami, gdzie doszło już do ekshumacji oraz sekcji – dodał. Względną pewność można według niego uzyskać też na podstawie bogatej dokumentacji fotograficznej oraz w tych przypadkach, gdzie stan ciała pozwalał na jego identyfikację przez bliskich. - Tych przypadków jest jakieś 10-11. Jeżeli odejmiemy z 96, 10-11 przypadków, gdzie mamy pewność, to wszystkie pozostałe są niepewne – stwierdził Rogalski.

Według Naczelnej Prokuratury Wojskowej ciało Anny Walentynowicz zamieniono z ciałem innego ofiary katastrofy smoleńskiej. Informacja NPW wywołała reakcje polityczne. PiS domagało się, by na posiedzeniu Sejmu w tym tygodniu minister sprawiedliwości Jarosław Gowin przedstawił informację o zachowaniu prokuratury i rządu po katastrofie smoleńskiej. Paweł Olszewski z PO stwierdził, że zmiana ciał ofiar katastrofy o "niezwykle przykry błąd". Syn Anny Walentynowicz, Janusz powiedział, że czuje rozgoryczenie, żal i złość do służb państwowych, iż doszło do takiej sytuacji. Przyznał zarazem, że czuje też "specyficzną ulgę", iż ciało jego matki odnalazło się i będzie mogło w końcu spocząć "u boku kochanego mężczyzny". Pogrzeb planowany jest na piątek, 28 września.

jl, PAP, RMF FM