- Jakiś haker z Rosji próbuje osiągnąć to, co osiągnęli ludzie mówiący o bombie helowej, dwóch wybuchach, zamachu i wypowiedzianej nam wojnie – czyli skłócić Polaków. Doprowadzić do stanu wojny domowej w Polsce - mówił na antenie radiowej Jedynki minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do publikacji drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej na rosyjskiej stronie internetowej.
Radosław Sikorski zaapelował 16 października do polskich mediów, by nie publikowały zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej. - Póki co media (nie wiem, czy to ich własna decyzja, czy robią to w odpowiedzi na mój apel) nie publikują tych zdjęć. Jak ktoś bardzo chce, to je oczywiście znajdzie, ale to jest indywidualny wybór każdej osoby. Przynajmniej nie biją nas one po oczach swoją brutalnością w mediach - stwierdził Sikorski.
Minister spraw zagranicznych zwrócił uwagę na fakt, że zdjęcia nie pojawiły się w Internecie bez powodu. - Zobaczmy, co ktoś chce tu osiągnąć. Jakiś haker z Rosji próbuje osiągnąć to, co osiągnęli ludzie mówiący o bombie helowej, dwóch wybuchach, zamachu i wypowiedzianej nam wojnie – czyli skłócić Polaków. Doprowadzić do stanu wojny domowej w Polsce. Znowu nakręcić te smoleńskie uczucia – przekonywał.
Pytany jak te zdjęcia trafiły do osoby prywatnej stwierdził, że odpowiednie służby już interweniują w tej sprawie u rosyjskich odpowiedników.
ja, Polskie Radio Program Pierwszy
Minister spraw zagranicznych zwrócił uwagę na fakt, że zdjęcia nie pojawiły się w Internecie bez powodu. - Zobaczmy, co ktoś chce tu osiągnąć. Jakiś haker z Rosji próbuje osiągnąć to, co osiągnęli ludzie mówiący o bombie helowej, dwóch wybuchach, zamachu i wypowiedzianej nam wojnie – czyli skłócić Polaków. Doprowadzić do stanu wojny domowej w Polsce. Znowu nakręcić te smoleńskie uczucia – przekonywał.
Pytany jak te zdjęcia trafiły do osoby prywatnej stwierdził, że odpowiednie służby już interweniują w tej sprawie u rosyjskich odpowiedników.
ja, Polskie Radio Program Pierwszy